Na skróty: Kim był św. Błażej | Zwyczaje | Wizerunek | Patron | Przysłowia
3 lutego obchodzony jest dzień św. Błażeja, biskupa, męczennika, patrona chorych na gardło. W tym dniu święcono w kościołach małe świeczki (tzw. „błażejki”), które po przystawieniu do gardła miały koić ból. Święty Błażej żył na przełomie III i IV wieku w mieście Sebaste (obecnie Sivas w Turcji). Był lekarzem, porzucił jednak swój zawód i oddał się służbie Bogu.
Powstało o nim wiele opowieści, a także zabawnych anegdot, jak na przykład ta o ubogiej wdowie u której zjawił się wilk, aby oddać jej uprowadzonego wcześniej wieprzka. Święty miał bowiem tak dobry kontakt ze zwierzętami, że one same przychodziły do niego, szukając pomocy, a nawet chciały go bronić.
Kim był św. Błażej
Św. Błażej urodził się i wychował w Cezarei Kapadockiej (obecnie Turcja). Podobno pochodził z zamożnej rodziny. Rodzice dobrze wychowali i wykształcili syna. Był dzieckiem o łagodnym charakterze, jak również ogromnej wrażliwości. Dał się poznać jako wspaniały człowiek. Powołano go na stolicę biskupią w Sebaste. Przez kilka lat sprawował ten urząd w formującym się Kościele. Pewne jest jedynie to, że św. Błażej był biskupem Sebaste i zginął w nim śmiercią męczeńską około 315 roku (por. Ferenc 2010: 108, 110).
Fotografia: Andreas Praefcke, licencja CC-BY 3.0
Św. Błażej był lekarzem, który za sprawą swojego przykładnego postępowania cieszył się wielkim uznaniem. Miał tak dobrą reputację, że kiedy zmarł biskup w Sebaste, wierni zaproponowali, aby to właśnie on został nowym biskupem. Św. Błażej podjął się tego zadania.
Za czasów cesarza rzymskiego Licyniusza, nadeszły dla chrześcijan trudne dni. Rozpoczęły się prześladowania. Chrześcijanie ukrywali się, ale biskup Błażej nie chciał opuścić miasta. Był gotowy pozwolić się pojmać, ale wierni błagali go, żeby się ukrył. W końcu uległ tym namowom. Po długim marszu, prowadzony przez przewodnika, dotarł do jaskini w górach, która stała się jego domem.
Minęło wiele lat zanim odkryto to miejsce. Być może stało się to przez przypadek, gdy namiestnik cesarski w Armenii zarządził w górach obławę na dzikie zwierzęta. Możliwe jest także, że ktoś na niego doniósł, ponieważ biskup z ukrycia rządził diecezją, słał słowa otuchy, a także leczył przychodzących do niego ludzi i dzikie zwierzęta.
Źródło: www.cerkiew.pl
Podobno wysłanym po niego żołnierzom przeszkadzały właśnie zgromadzone przed jaskinią zwierzęta. Dopiero sam św. Błażej na prośbę Jezusa, który ukazał mu się we śnie i powiedział „Wstań i złóż mi ofiarę!”, oddał się w ich ręce. Nie opierał się kiedy prowadzono go do miasta. Wiedział, że idzie na śmierć, ale czuł też, że jest pod opieką Boga i to dodawało mu odwagi.
Będąc uwięzionym nadal nauczał i uzdrawiał chorych. Był wśród nich nastoletni chłopiec, który zadławił się ością. Utkwiła ona w gardle, powodując to, że chłopiec powoli się dusił. Błażej dotknął obolałej szyi i pomodlił się, po czym stan zdrowia chłopca zaczął się szybko poprawiać.
Inna opowieść dotyczy ubogiej wdowy, która miała tylko jednego wieprza, porwanego przez wilka. Chciała go odzyskać i prosiła św. Błażeja o wstawiennictwo. Święty tylko się uśmiechnął i kazał jej się tym nie martwić. Zjawił się wilk i oddał kobiecie to co zabrał. Później wdowa, kiedy dowiedziała się o torturach jakim biskup jest poddawany, sama zabiła wieprza i zaniosła go św. Błażejowi. Ponadto podarowała mu świecę i chleb. Podziękował jej i powiedział: „Ofiaruj każdego roku jedną świecę w kościele mego imienia, a wtedy tobie i każdemu, kto to uczyni, będzie się dobrze powodziło”. Kobieta postąpiła zgodnie z jego poleceniem i odtąd żyła szczęśliwie.
Biskupa Błażeja zamknięto w lochu. Co parę dni stawiano go przed rzymskim sędzią, usiłując nakłonić do wyrzeczenia się wiary w Jezusa. Kiedy namowy nic nie dały, poddawano go coraz to bardziej okrutnym torturom, bito, szarpano ciało żelaznymi hakami. Św. Błażej znosił wszystko. Już wtedy miał opinię świętego.
Pewnego dnia, gdy skatowany krwawił, podbiegły do niego kobiety, aby zebrać krople jego krwi jako relikwie. Zdradziły się w ten sposób jako chrześcijanki. Schwytano je i kazano złożyć ofiarę bożkom. Kobiety odpowiedziały, że oddadzą im cześć nad stawem, gdzie będą mogły umyć ich twarze. Ucieszony namiestnik zgodził się na to. Kiedy jednak kobiety dotarły nad wodę, wrzuciły posążki bożków do stawu i szydziły: „Zobaczymy teraz, czy są naprawdę bogami. Prawdziwemu Bogu podstęp nie może zaszkodzić. Gdyby oni byli bogami, przewidzieliby, co chcemy z nimi zrobić”. Rozgniewany namiestnik rozkazał rozrywać ich ciała żelaznymi grzebieniami. Jednak ciała kobiet pozostawały nietknięte i spływała z nich nie krew, lecz mleko. Anioł Pański dodawał im sił i obiecywał nagrodę. Następnie wrzucono je do rozpalonego pieca, ale ogień z niewyjaśnionych względów zgasł. Namiestnik kolejny raz do nich apelował, one jednak odpowiadały: „Kończ, co zacząłeś, bo wezwane jesteśmy do królestwa niebieskiego”. Padł wyrok, aby ścięto im głowy. Dopiero wtedy odeszły do Boga (por. de Voragine 1983: 152-153).
Siła duchowa Błażeja wzmacniała jego ciało. Namiestnik skazał go na śmierć przez utopienie. Legenda mówi, że wyrwał się żołnierzom, którzy zaprowadzili go na brzeg. Pobiegł przez wodę ledwo dotykając powierzchni. Święty Błażej stał na drugim brzegu z promienną, świetlistą twarzą kiedy go powtórnie dopadli. Nie bronił się. Po raz ostatni zaprowadzono go na śmierć. Został ścięty mieczem.
Źródło: www.cerkiew.pl
Zwyczaje
W dzień św. Błażeja święcono w kościele jabłka używane później jako lekarstwo. W niektórych parafiach organiści roznosili je po domach w zamian za drobne datki. Święcono także małe świeczki, zwane błażejkami, które po przystawieniu do gardła miały koić ból (por. Ferenc 2005: 175).
Podczas nabożeństwa ksiądz święcił, podawał do ucałowania i podkładał pod brodę dwie związane na krzyż świece, których końce były połączone woskową pętlą. Odmawiana była przy tym modlitwa za wstawiennictwem świętego Błażeja niech cię Pan ustrzeże przed chorobami gardła i wszelkim złem. Obrzęd ten był znany w Polsce już w XVI w. i zachowywano go do początków XX w. np. na Mazowszu, Kurpiach i ziemi krakowskiej (por. Ogrodowska 2009: 76-77).
Długo żywa była wiara w to, że okadzenie ich dymem chorego gardła, uczynienie znaku krzyża i dotknięcie – uzdrawia. Najlepiej było zjeść jabłko, a z zewnątrz pocierać gardło błażejką. Do tego dołączyć żarliwą modlitwę.
Wizerunek
W ikonografii św. Błażej jest ukazywany jako biskup, który błogosławi. Najstarsze jego wyobrażenia przedstawiają greckiego biskupa z księgą w ręku, który udziela błogosławieństwa. Od XIV w. pojawiły się obrazy z żelaznym zgrzebłem (narzędzie, którym go torturowano). Barok przedstawia go zwykle z dwoma skrzyżowanymi świecami. Malowano go również siedzącego przed grotą, karmiącego dzikie zwierzęta.
Atrybutami św. Błażeja są: zgrzebło, jeleń, pastorał, ptaki z pożywieniem w dziobie, dwie skrzyżowane świece.
Patron
Św. Błażej jest patronem chorych na gardło. Pomaga również w chorobach duszy, szczególnie gdy chodzi o wyznanie zatajonych na spowiedzi grzechów.
Przysłowia
Jak śnieg na świętego Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela
Deszcze na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja
Bibliografia
- Ferenc, E. (2010), Polskie tradycje świąteczne, Poznań.
- Ferenc, M. (2005), Czasy nowożytne, [w:] Obyczaje w Polsce, A Chwalba (red.), Warszawa.
- Św. Błażej, biskup Sebasty, http://www.cerkiew.pl/index.php?id=swieci&tx_orthcal%5Bsw_id%5D=881&cHash=57d1ede5e9 (7.01.2014).
- Święty Błażej, biskup i męczennik, http://parafiapruszcz.x.pl/czytelnia/blazej.html (7.01.2014).
- Święty Błażej, biskup i męczennik, http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/02-03a.php3 (7.01.2014).
- Voragine J. de (1983), Złota legenda, Warszawa.
Redakcja strony