Zimowa aktywność fizyczna wspomaga fizjologiczny mechanizm obrony organizmu przed zimnem. Powoduje zwiększoną przemianę materii i pobudza działanie układu krwionośnego – informują polscy naukowcy, którzy zbadali wpływ zimowej aktywności na parametry somatyczne, skład ciała i sprawność motoryczną mężczyzn.
W tym okresie roku ruch daje nawet więcej korzyści niż latem: wzmaga produkcję ciał odpornościowych, sprawia, że do mózgu dociera więcej tlenu, dzięki czemu poprawia się jego sprawność, i podnosi poziom endorfin, które chronią przed sezonowym spadkiem nastroju.
Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez naukowców z czterech polskich uczelni. Ponadto wykazali oni, że ruch na otwartych przestrzeniach w okresie zimowym pozwala na spalanie większej ilości energii, niż ma to miejsce w innych porach roku, co wynika z konieczności dodatkowego wydatkowania energetycznego na ogrzanie organizmu.
Dr hab. Jarosław Fugiel z Zakładu Biostruktury Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu wraz ze współpracownikami z Collegium Witelona w Legnicy, Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN i AWF w Krakowie przeprowadził eksperyment, którego celem była ocena wpływu zimowej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu na parametry somatyczne, skład ciała i sprawność motoryczną dorosłych mężczyzn. Wyniki swojej pracy badacze opisali w czasopiśmie Healthcare.
„W projekcie uczestniczyły dwie grupy dorosłych mężczyzn – opowiada PAP dr Fugiel. – Badani nie różnili się między sobą wiekiem, wysokością i masą ciała oraz wskaźnikiem BMI. Jedną grupę stanowili mężczyźni o wyższej aktywności fizycznej, którzy dbali o utrzymanie jej także w okresie zimowym, drugą – mężczyźni, którzy spędzali czas wolny biernie i charakteryzowali się niską aktywnością. Naszym celem była ocena zmian w ich budowie (masie ciała, masie tłuszczowej, BMI) oraz sprawności motorycznej (sile, wytrzymałości, gibkości) po okresie zimowym”.
Średni wiek uczestników wynosił ok. 45 lat. Ci z grupy aktywnej ćwiczyli regularnie na dworze 3-5 dni w tygodniu, za każdym razem po 1-1,5 godziny. Wszystkie wspomniane parametry mierzono na początku oraz po zakończeniu eksperymentu.
Wyniki nie pozostawiły wątpliwości. „Zimowa aktywność fizyczna wpłynęła na obniżenie masy ciała, BMI oraz obwodów pasa i bioder. Mężczyznom aktywnym istotnie obniżył się poziom tkanki tłuszczowej oraz zwiększyła się masa mięśni szkieletowych. U osób, które nie podejmowały aktywności fizycznej w tym samym okresie, odnotowano wzrost poziomu tkanki tłuszczowej oraz wskaźników jej dystrybucji” – opowiada dr Fugiel.
Jak dodaje, mężczyźni trenujący przez całą zimę poprawili także sprawność motoryczną, i to we wszystkich badanych aspektach. „Największy progres nastąpił w wytrzymałości, sile mięśniowej górnej i dolnej części ciała, sile kończyn górnych oraz w gibkości” – wymienia autor publikacji.
I odwrotnie: u mężczyzn o niskim poziomie aktywności badacze odnotowali obniżenie poziomu sprawności motorycznej, przy czym najwyższe spadki dotyczyły siły dynamicznej kończyn dolnych i wytrzymałości.
Dr Fugiel podkreśla, że wszystkie korzyści, które przyniosła trenującym mężczyznom zimowa aktywność na świeżym powietrzu, są niezwykle istotne dla ogólnej jakości życia. Wobec narastającej epidemii nadwagi i otyłości utrzymanie prawidłowego poziomu tkanki tłuszczowej jest kluczowe. Natomiast poprawa siły mięśniowej i wydolności organizmu zapobiega wielu schorzeniom i deficytom zdrowotnym.
Pod względem aktywności Polacy są w ogonie Europy. „Poziom aktywności fizycznej w dorosłej populacji w Polsce jest niski, a nasze społeczeństwo jest jednym z najmniej aktywnych w Europie” – zaznacza rozmówca PAP.
Przytoczone w jego publikacji badanie Eurobarometru pokazuje, że należymy do grupy jedenastu najmniej aktywnych fizycznie mieszkańców UE. Ponad 56 proc. naszego społeczeństwa nie uczestniczy w żadnej aktywności sportowej, co plasuje nas znacznie poniżej średniej europejskiej, wynoszącej 43 proc. Liderzy w tym zakresie wyprzedzają nas jeszcze bardziej: wśród mieszkańców krajów skandynawskich oraz Holandii aż 84 proc. dorosłych uprawia w czasie wolnym jakiś sport.
Inne badania pokazują, że odsetek ćwiczących regularnie Polaków maleje wraz z wiekiem. Wśród ludzi w wieku 30-39 lat wynosi on blisko 30 proc., w grupie 40-49 lat spada do 19,3 proc., a między 50 a 59 rokiem życia ćwiczy już tylko 13,5 proc. osób. Wszystko to ma bardzo negatywny wpływ na sprawność motoryczną i wytrzymałość oddechową, co przekłada się na obniżoną jakość życia. „Konsekwencje braku aktywność fizycznej to negatywne skutki zdrowotne, szybsze starzenie się organizmu i zwiększone ryzyko wielu chorób cywilizacyjnych” – przypomina autor publikacji.
Aktywność fizyczna wykazuje cechy sezonowości i jest powiązana z warunkami, jakie panują za oknem. Wiele badań potwierdziło istnienie zależności między chęcią do ćwiczeń a porą roku. Ludzie więcej się ruszają w okresach cieplejszych. Wraz ze spadkiem temperatury powietrza i nasłonecznienia, a przede wszystkim ze wzrostem opadów, ich udział w zajęciach ruchowych wyraźnie spada. Niebagatelną rolę odgrywa także długość dnia.
Tymczasem, jak podkreśla naukowiec z AWF, zima nie powinna być porą, w której ludzie rezygnują z aktywności. Zwłaszcza tej na świeżym powietrzu. „Aktywność na zewnątrz w okresie zimowym powoduje spalanie większej ilości energii niż w innych porach roku. I w ogóle oferuje więcej korzyści niż w latem: wzmaga produkcję ciał odpornościowych, sprawia, że do mózgu dociera więcej tlenu, dzięki czemu poprawia się jego sprawność, i podnosi poziom endorfin, które chronią przed sezonowym spadkiem nastroju” – mówi.
Przypomina, że wśród badanych mężczyzn z grupy aktywnej doszło do zauważalnego spadku masy ciała i poprawy składu ciała, a u tych, którzy się nie ruszali, parametry te pogorszyły się. Ma to szczególne znaczenie w społeczeństwach, w których większość osób prowadzi siedzący tryb życia, nasila się problem otyłości i wzrasta zapadalność na choroby cywilizacyjne.
Sezonowe różnice w poziomach aktywności fizycznej mają też istotny wpływ na obniżenie odporności, zwiększenie zachorowalności na choroby układu krążenia oraz zapadalności na sezonowe infekcje.
W swojej publikacji autorzy omawianego badania zaznaczyli, że w okresach, gdy temperatura spada, a na ulicach leży śnieg, najczęściej podejmowaną aktywnością na zewnątrz są spacery. Szczególnie osoby starsze unikają w tym czasie innych form ruchu w obawie przed poślizgnięciami i urazami. Jednak, zdaniem badaczy, efekty zdrowotne samego spacerowania mogą być niewystarczające. „Wyniki naszych badań wskazują na konieczność wprowadzenia regularnej aktywności fizycznej w populacji osób dorosłych prowadzących na co dzień siedzący tryb życia. Szczególnie ważne jest, aby osoby starsze utrzymywały regularną aktywność, ponieważ pozwala im ona uniknąć przedwczesnych problemów zdrowotnych i w efekcie utrzymać efektywność pracy. Podejmowanie regularnej aktywności, wynikającej z indywidualnych potrzeb i możliwości organizmu, daje szansę na wejście w starość z większym potencjałem zdrowotnym” – uważają.
Jak podsumowuje dr Fugiel, zimą należy regularnie ćwiczyć na terenach otwartych, co przynosi wymierne korzyści zdrowotne. Dlatego on i jego współautorzy podkreślają potrzebę podjęcia działań przez organy decyzyjne (samorządy i organizacje pozarządowe) oraz media (także społecznościowe), które podniosłyby świadomość społeczeństwa w kwestii konieczności podejmowania aktywności fizycznej także w sezonie zimowym.
„Ruch w każdym wieku jest niezwykle ważny dla zdrowia – mówi dr Fugiel. – Ten w zimie, na świeżym powietrzu, daje dodatkowe korzyści. Dlatego należy do niego zachęcać każdego”.
Nauka w Polsce, Katarzyna Czechowicz
kap/ zan/
Redakcja strony