Dawno już w moje ręce nie trafiła książka tak kompleksowa. Wywiady Krzysztofa Ziemca to prawdziwa gratka nie tylko dla socjologów, politologów czy badaczy ludzkiej natury, to rozrywka i wartość również dla zwyczajnych zjadaczy chleba, którzy chcieliby przeczytać coś całkiem nowego.
Krzysztof Ziemiec przeprowadza serię 16 wywiadów z ludźmi, których znają chyba wszyscy. Wśród przepytanych jest zarówno Jarosław Kaczyński, jak i kardynał Dziwisz, czy Paweł Kukiz. Każda z 16 osób zajmuje się w swoim życiu czymś innym, ale łączy ich jedno – są medialni i wzbudzają ciekawość społeczeństwa. Nic dziwnego więc, że Ziemiec postanowił dostarczyć wody na nasze młyny.
Najbardziej do wyobraźni przemawia chyba historia Romana Kluski, założyciela popularnego swego czasu Optimusa. Dla tych, którzy choć trochę śledzą nasze rodzime afery, postać Kluski jest z pewnością dobrze znana. Ten praworządny biznesmen został dosłownie ograbiony przez państwo, aparat państwowy zabrał mu wszystko, na co ten pracował latami. Jednakże Kluska nie szuka odwetu, dąży do prawdy, ale ma już w głowie nowy plan. Plan bycia znowu wielkim i odzyskania dawnej pozycji na rynku. Kiedy przyjrzymy się z bliska sprawie Romana Kluski, to wytrzeszczamy oczy z niedowierzania, system który ma wspierać obywateli grabi ich w biały dzień i nie mówi przepraszam. Niestety życie jest brutalne, jak kwitują złośliwi.
Podczas lektury możemy popsuć sobie humor dochodząc do rozmowy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości, z niej właściwie nie dowiemy się niczego nowego, ciągła walka z Platformą Obywatelską, chęć udowadniania swoich racji i ta zaciekłość, całkiem inaczej niż w rozmowie z kardynałem Stanisławem Dziwiszem czy księdzem Isakowiczem- Zalewskim. Hierarcha kościoła katolickiego mówi na temat gender, stanu polskiej wiary, a rozmowa jest stonowana i spokojniejsza.
W książce można się przyczepić do jednego, jeszcze zanim zaczniemy dany wywiad czytać, od razu wiemy jak będzie prowadzony, do jakich wniosków będzie zmierzał. Książka nas nie zaskoczy, oczywiście dowiemy się z niej wiele, ale śledząc na bieżąco scenę artystyczną, polityczną czy sytuację kościoła, nie będziemy niczym zdziwieni. Być może jest to swoista wada tej książki, a może zaleta biorąc pod uwagę stałość poglądów reprezentowanych przez rozmówców Krzysztofa Ziemnca.
On sam natomiast, jak to dziennikarz, stara się subtelnie prowadzić rozmowy i zmierzać w kierunku, który już wcześniej sobie ustalił, ale widać w tym było jego preferencje. Jest natomiast pewna doza dyplomacji i zrozumienia, które są jego niebywałą zaletą. „Rozmowy z dystansu” czyta się szybko przede wszystkim, dlatego że są one podzielone na 16 tak różnych od siebie części. Na kartach jednej książki stykają się ze sobą różne nurty, skrajne poglądy osób, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednakże gdzieś w tej przepaści, która ich dzieli, jest wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest zapewne fakt, że rozmówcy Ziemca liczą się dla statystycznego Kowalskiego, a ten nieważne czy ich lubi czy nie, ale chętnie dowie się, co mają do powiedzenia.
Książka mnie zachwyciła, stanowi wartość, ale w moim mniemaniu, będzie aktualna tylko przez krótki czas. Przecież poglądy się zmieniają, a wraz z nimi ludzie i właściwie nie wiadomo, co zmienia się pierwsze. Za jakiś czas Jarosław Kaczyński przestanie prowadzić walkę z PO, a Norman Davies w inny sposób pojmować będzie historię naszego kraju. To będzie całkowicie w porządku, ale jednak stanie się tylko przeszłością. Próbą uchwycenia dawnych myśli i postaw, które uległy transformacji tak, jak całe nasze życie. Być może wtedy Krzysztof Ziemiec wybierze kolejną szesnastkę i to ich spyta, czy można rozmawiać szczerze, aczkolwiek z dystansu.
Ja jednak nie będę w grupie jego czytelników. Znacznie bardziej wolę na bieżąco śledzić poczynania rządu i gwiazd, jeżeli zechcę poczytać z nimi wywiady, zerknę na Politykę lub Pudelka. Być może również mają swojego Ziemca, który za ich sprawą stanie się autorem książek.
Redakcja strony