Sokrates żył w latach 469-399 p.n.e. Jego nauki odegrały wyjątkową rolę. W historii filozofii mówi się nawet o okresie przedsokratejskim i posokratejskim. Poglądy Sokratesa wyrażały sprzeciw wobec sofistyki, traktowanej jako fałszywa mądrość. Jego zainteresowania były pozornie podobne do sofistów, interesował się ludźmi i ich postępowaniem. Jednak uważał, że prawda jest niepodważalna i zawsze ta sama, a nie inscenizuje się ją i można każdą opinię przedstawić w roli prawdy. Sokrates nie utożsamiał prawdy i opinii. „Słowa są, wedle Sokratesa, znakiem prawdy, odzwierciedleniem rzeczywistości – służą wyrażaniu prawdy, a nie jej konstruowaniu, tak jak chcieli sofiści” (Filipowicz 2002: 24-25).
Urodził się on w Atenach i tam też spędził życie. Służył Atenom jako żołnierz i urzędnik, w obydwu przypadkach dając swoim postępowaniem dowody odwagi. Nie brał jednak udziału w sprawach państwowych, poświęcał się nauczaniu. Jego uczniami i zwolennikami byli: Alcybiades, Krycjasz, Platon, Ksenofont. Był popularny, lecz nie łączyło się to z uznaniem. Sokrates nie troszczył się o sprawy materialne. Rozmawiał z ludźmi, zatrzymywał ich na rynku lub wszędzie tam gdzie mógł znaleźć rozmówców i nauczał jak przez rozum doprowadzić ludzi do cnoty. Postrzegano go jako dziwaka, a nawet osobę zagrażającą dotychczasowemu porządkowi. W 399 r. p.n.e. (gdy miał 70 lat) wniesiono na niego skargę, że demoralizuje młodzież. Sokrates nie przyznał się do winy i bardzo gorliwie bronił swoich poglądów. W efekcie sąd skazał go na karę śmierci. Wykonano ją po 30 dniach od orzeczenia. Sokrates mógł w tym czasie uciec, o co prosili go uczniowie, jednak odmówił im, ponieważ chciał być posłuszny prawu (por. Tatarkiewicz 2011: 79-80).
Sokrates nie zostawił po sobie żadnych tekstów pisanych, a o jego naukach wiemy z pism uczniów, szczególnie dialogów Platona i „Wspomnień o Sokratesie” Ksenofonta (por. tamże: 80). Sokratesa interesowało to co dotyczyło ludzi, najistotniejsze znaczenie miały jego poglądy dotyczące prawdy, natury ludzkiej mądrości, dobra i praktycznego użytku z mądrości. Za rzecz bardzo ważną uważał troskę o duszę i dążenie do dobra rozumianego jako wewnętrzna doskonałość. Według niego szczęście należy odnaleźć w sobie. Poglądy te stwarzały podwaliny indywidualizmu (por. Filipowicz 2002: 24-26).
Według Sokratesa godne pochwały jest tylko życie rozumne, czyli nieustanne dążenie do prawdy. Zachwala przy tym życie refleksyjne, skupienie na własnych myślach, ponieważ tylko wyemancypowana myśl potrafi dotrzeć do prawdy (por. tamże: 27-28). Dążenie to nie jest jednak czymś łatwym, o czym można się przekonać czytając dialog Platona (2002: 78) pt. „Charmides”: „jakoś się nam to dochodzenie nie udało. Byliśmy dzisiaj bardzo grzeczni i ustępliwi, a mimo to prawdy nie znajdujemy; to przecież są kpiny z prawdy: my tutaj od długiego czasu wspólnie i zgodnie lepimy coś i przyjmujemy to jako rozwagę, a to jak na złość i na kpiny okazuje się czymś nieużytecznym”.
Sokrates gloryfikował człowieka nie-politycznego, gdyż warunkiem dobrego życia jest dla niego ucieczka od sceny publicznej i związanego z nią zgiełku. Odrzucił demokrację. Uważał, że władza powinna należeć do elity. „Sokrates odrzuca demokrację, gdyż zdaje sobie sprawę, iż nie jest ona ustrojem, który zachęcałby do kształtowania ludzkich charakterów, a skłania raczej do marnotrawienia energii. (…) Odrzucając demokrację, Sokrates nauczał, iż najlepszy byłby powrót do tego, co już kiedyś było. Za wzór stawiał dawne obyczaje Aten i Sparty. Uważał, iż władza powinna należeć do tych, którzy przewyższają innych pod względem rozumu i cnoty. Był przekonany, iż rządzenie polega na nieustannym wysiłku odnajdywania właściwej drogi. Wybór drogi wymaga posiadania odpowiedniej wiedzy. Z obowiązkami rządzenia mogą sobie poradzić tylko ci, którzy widzą i wiedzą więcej, którzy mogą pokierować usiłowaniami innych, skierować ich we właściwą stronę. Władza powinna więc należeć do przedstawicieli elity. Rządy w państwie muszą być w istocie rządami rozumu. W poglądach Sokratesa pojawia się idea, której kształt wyrazisty nada później Platon. Najważniejsze jest dążenie do osiągnięcia sprawiedliwości” (Filipowicz 2002: 29).
Sokrates stworzył własną metodę poszukiwania wiedzy. Polegała ona na dyskusji, współpracy umysłowej z innymi. Składała się z części negatywnej, uczącej jak usuwać fałszywe przekonania i pozytywnej, mówiącej jak zdobywać prawdziwe. Były to (Tatarkiewicz 2011: 83-85):
- Metoda elenktyczna – tzn. metoda zbijania, polegająca na doprowadzeniu do absurdu. Sokrates przyjmował na poważnie tezę stawianą przez przeciwnika i poprzez pytania zmuszał go do wyciągania z niej konsekwencji aż okazywała się fałszywa lub sprzeczna z powszechnie uznawanymi twierdzeniami. Uważał, że krytyka poznania powinna poprzedzać wszystkie inne nauki i że możliwe jest znalezienie prawdy obiektywnej. Czuł się uprawniony do krytyki, gdyż miał świadomość swojej niewiedzy (nazywał to „wiedzą niewiedzy”), czyli coś czego nie mieli inni.
- Metoda maieutyczna – Sokrates twierdził, że każdy człowiek nosi w sobie prawdziwą wiedzę, tylko trzeba mu pomóc ją wydobyć. Dlatego funkcja nauczyciela jest podobna do sztuki położniczej (maieutyka to sztuka położnicza). Metoda Sokratesa była metodą wspólnego szukania (dzisiaj mówi się o metodzie heurystycznej). Rola kierownika polegała na umiejętnym zadawaniu pytań. Dzielił on pytania na najprostsze, w taki sposób że odpowiedź wymagała powiedzenia „tak” lub „nie”. Odpowiedź na te pytania wymagała nie wiedzy lecz rozsądku. Według Arystotelesa Sokrates był twórcą metody indukcyjnej.
Próbkę tej metody możemy znaleźć w dialogu napisanym przez Platona (2002: 95-96):
„- No więc, mówię, kochanie. Więc nie na twoje lata czeka ojciec, zanim ci wszystko zda i powierzy, ale w tym samym dniu, kiedy będzie uważał, że jesteś mądrzejszy od niego, to zaraz ci powierzy i siebie samego i to, co ma.
– Ja przynajmniej tak przypuszczam, powiada.
– Więc to tak, powiedziałem. No cóż – a z sąsiadem czy nie ta sama sprawa, co z ojcem? Jak myślisz? Czy on tobie powierzy gospodarstwo u siebie, kiedy będzie uważał, że ty się na gospodarstwie lepiej rozumiesz od niego, czy też sam będzie rządził?
– Myślę, że je mnie powierzy.
– No cóż, a Ateny nie powierzą ci swoich spraw, kiedy spostrzegą, że jesteś dość mądry do tego?
– No tak.
– Na Zeusa, powiedziałem. A cóż Wielki Król?! Czy raczej by swemu najstarszemu synowi, następcy tronu w Azji, poruczył gotowanie rosołu i pozwoliłby mu wrzucać do garnka, co zechce, czy też nam, gdybyśmy do niego przyszli i dowiedli, że mu się lepiej, niż jego syn, rozumiemy na gotowaniu potraw?
– Nam, powiada. Jasna rzecz, że nam.
– (…) A wszystkie inne rzeczy też raczej by nam powierzał, niż samemu sobie i własnemu synowi, w których tylko brałby nas za mądrzejszych, niż oni obaj.
– Oczywiście, powiada, Sokratesie”.
BIBLIOGRAFIA:
- Filipowicz, Stanisław. 2002. Historia myśli polityczno-prawnej. Gdańsk: Wydawnictwo ARCHE.
- Platon. 2002.Charmides. W: Platon. Ion. Charmides. Lizys. Kęty: Wydawnictwo ANTYK.
- Tatarkiewicz, Władysław. 2011. Historia filozofii. T. 1. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Redakcja strony