Czy można dogadać się z „nerdami”? A może lepiej spotkać się z „fejmem” lub „dać suba”? Jeśli ktoś z dorosłych nie rozumie ani trochę tych zdań, to powinien czym prędzej sięgnąć po „Słowniczek współczesnej gwary uczniowskiej”. Jest to wspólne dzieło kilkunastu uczniów i językoznawcy z UW.
Publikacja, którą można pobrać za darmo w wersji elektronicznej, stworzyły nastolatki – „studenci” Fundacji Uniwersytet Dzieci, pracujące pod kierunkiem wykładowcy Instytutu Języka Polskiego UW, dr Moniki Kresy.
Książeczka zawiera on około 400 haseł, zebranych dzięki ankietom wśród uczniów ostatnich klas szkół podstawowych i pierwszych klas gimnazjum Warszawy i podwarszawskiego Celestynowa.
Jak podkreśla we wstępie dr Kresa, opracowanie jest skierowane zarówno do rodziców i nauczycieli, którzy często mają problem ze zrozumieniem języka młodych, jak i do tych ostatnich, którzy choć posługują się gwarą, to rzadko się zastanawiają, skąd się bierze ich słownictwo.
Według Kresy słowniczka nie należy traktować jako publikacji naukowej, choć pozwala on przybliżyć odmianę języka, jaką jest, mówiąc fachowo, „socjolekt uczniowski”.
„Nie jest to oczywiście wyczerpujący zbiór wyrazów i wyrażeń, którymi posługuje się współczesna młodzież” – zauważa badaczka, dodając, że mimo to publikacja „może stanowić punkt wyjścia do dalszych badań, ale przede wszystkim pomoc w rozumieniu siebie nawzajem”.
Zdaniem językoznawcy z UW gwara uczniowska ewoluuje najszybciej spośród wszystkich odmian języka, gdyż jest odbiciem błyskawicznych zmian, zwłaszcza w dziedzinie medialnej i internetowej.
Stąd w słowniczku roi się od przykładów słów zapożyczonych z internetu, zwykle angielskiego rodowodu, jak „thug life” (bandyckie życie), „nerd” (osoba nieprzystosowana do życia społecznego) czy „fejm” (osoba bardzo popularna w społeczności szkolno-internetowej). Jeszcze mniej zrozumiałe dla dorosłych mogą być „dać suba” (zapisać się na subskrypcję kanału Youtube) lub „zrobić kol do frenda” (czyli po prostu „zadzwonić do przyjaciela”).
Jedną z cech socjolektu uczniowskiego – komentuje badaczka – jest neosemantyzacja, czyli nadawanie nowych znaczeń utrwalonym wyrazom, np. „loża” – jako gabinet pani dyrektor, czy „brzuchy” – jako ocena dostateczna (od kształtu cyfry 3). Inna tendencja gwary szkolnej to używanie w rozmowach skrótów smsowych, typu: „zw” – zaraz wracam, „cb” – ciebie, czy nawet „kc” – „kocham cię”.
Należy podkreślić, że publikacja jest przede wszystkim dziełem młodzieży, która przygotowywała się do pracy pod kierunkiem językoznawcy na seminarium Uniwersytetu Dzieci. Następnie nastolatki opracowały ankietę, w dużej mierze zebrały materiał, a potem opisywały go i opracowywały podczas zajęć grupowych.
Redakcja strony