Liczba małżeństw w Polsce będzie się zmniejszać, bo najpopularniejszy wiek zawierania związków małżeńskich osiągają coraz mniej liczne roczniki urodzone w latach 90. Typowy wiek wstępowania w związki małżeńskie jest obecnie o pięć lat wyższy niż w końcówce lat 80.; wynosi 29 lat w przypadku mężczyzn i 27 lat wśród kobiet – mówi demograf prof. Piotr Szukalski z UŁ.
W ostatnich kilku latach liczba zawieranych w Polsce małżeństw utrzymuje się na stabilnym poziomie 180-190 tys. rocznie. Jednak na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza widoczne były znaczące zmiany liczby nowo zawieranych małżeństw, które przede wszystkim odzwierciedlały czynnik kohortowy, czyli zmieniającą się wyraźnie w przeszłości liczbę urodzeń.
„To jest naturalne, że kiedy mamy do czynienia z okresem niżu demograficznego i niewielką liczba urodzeń, to po 25 latach jest mało kandydatów w najlepszym wieku do zawierania związków małżeńskich. Jak jest wysyp urodzeń, to sytuacja po ćwierćwieczu jest oczywiście odwrotna” – wyjaśnił demograf.
Silny wpływ na to miała także bardzo widoczna w polskich warunkach tendencja do odraczania momentu zawierania związków małżeńskich. „Doprowadziło to do tego, że typowy wiek wstępowania w związki małżeńskie wynosi obecnie 29 lat w przypadku mężczyzn i 27 lat wśród kobiet. I jest o pięć lat wyższy niż w końcówce lat 80.” – dodał ekspert.
Według niego w ostatnich 10 latach widać także najpierw powolny, a potem coraz bardziej widoczny wzrost znaczenia małżeństw powtórnych. W latach PRL-u i pierwszym okresie wolnej Polski takie związki stanowiły ok. 12-13 proc. ogółu małżeństw.
Obecnie już niemal 1/5 (18-19 proc.) zawieranych małżeństw to związki, w których przynajmniej jedno z nowożeńców ma już za sobą doświadczenia małżeńskie. „Jest to nic innego, jak konsekwencja wzrostu liczby rozwodów na początku XXI wieku, kiedy to nagle po 2004 roku bardzo dynamicznie, przez kilka lat, wzrastała liczba rozwodów” – dodał prof. Szukalski.
W przypadku małżeństw bardzo widoczne są różnice regionalne. Według demografa mieszkańcy południowo-wschodnich regionów są bardziej skłonni do wstępowania w związki małżeńskie i z reguły robią to częściej niż mieszkańcy części północno-zachodniej. Jednocześnie jest tam zdecydowanie najmniej związków nieformalnych.
Równocześnie widać różnice w przypadku częstości występowania związków wyznaniowych, które stanowią mniej więcej 62-63 proc. wszystkich zawieranych w Polsce małżeństw.
„Ta forma zawierania związków małżeńskich jest zdecydowanie bardziej popularna w tej tradycyjnie myślącej części południowo-wschodniej, a zdecydowanie mnie popularna w części północno-zachodniej. Również w przypadku małżeństw powtórnych występują różnice pomiędzy tymi dwoma częściami kraju. Tam, gdzie jest mniej rozwodów, czyli na południowym-wschodzie, jest mniej małżeństw powtórnych” – analizował ekspert.
Demograf nie ma wątpliwości, że w nadchodzących latach Polacy będą decydować się na małżeństwa w coraz późniejszym wieku. Przewiduje także, że rosnąć będzie liczba małżeństw powtórnych, których w Polsce wciąż jeszcze jest relatywnie mało. Natomiast prawdopodobnie pogłębiać się będzie odnotowywany od 10 lat spadek małżeństw wyznaniowych. W ocenie demografa, związane to będzie z postępującą sekularyzacją widoczną wśród młodych ludzi, a także większą liczbą małżeństw powtórnych.
„I generalnie oczywiście liczba nowo zawieranych małżeństw w nadchodzących latach będzie się zmniejszać, na co wpływ będzie miał czynnik kohortowy. Powoli bowiem do wieku 25-30 lat, czyli tego najpopularniejszego wieku zawierania związków małżeńskich, zaczynają dochodzić coraz mniej liczne roczniki urodzone w latach 90. To będzie przekładać się na to, że firmy organizujące wesela, śluby, zajmujące się oprawą, będą miały trochę ciężej na rynku” – powiedział demograf.
Redakcja strony