Eseje filozoficzno-przyrodnicze: „Życie pszczół” i „Inteligencja kwiatów”

Eseje filozoficzno-przyrodnicze: „Życie pszczół” i „Inteligencja kwiatów” – zostały napisane przez Maurice Maeterlincka ponad sto lat temu i doczekały się wielu wznowień. Teraz, w pięknym wydaniu, przypomina je wydawnictwo MG.

Maurice Maeterlinck (1862–1949) – noblista w dziedzinie literatury w 1911 r. – był zarazem wnikliwym obserwatorem przyrody, obdarzonym umiejętnością fascynującego jej opisywania. Wydawnictwo MG przypomina dwa spośród zbiorów jego esejów – „Życie pszczół” i „Inteligencja kwiatów”.

Nie są to książki naukowe (zresztą chyba nie o to chodziło samemu autorowi). Od ich napisania minął wiek, a w nauce dokonał się ogromny postęp. W zasięgu ręki mamy setki dobrych podręczników i tysiące świetnych książek popularyzujących nauki przyrodnicze. Nie można traktować książek Maeterlincka jako źródła wiedzy. Ale ich lektura stanowi wielką, literacką przyjemność – czytelniczy odpowiednik biesiady w duchu slow food.

Tak, Maeterlinck zajmował się pszczelarstwem i pierwsza z książek – nowość wydawnicza „Życie pszczół” (po raz pierwszy wydana w 1901 r.) – stanowi podręcznik biologii pszczół i ich chowu. Przede wszystkim jest to jednak literacki pejzaż z ulem i rojem w roli głównej. Trzymając się własnej maksymy, mówiącej, iż „jest tyle rzeczywistych cudów w ulu, że nie potrzeba wymyślać nowych”, autor skrupulatnie odsłania kolejne sceny z życia tych owadów. Jeszcze ciekawszy niż pszczoły wydaje się jednak człowiek, który tak uważnie się im przygląda, i od opisów podniebnych lotów pszczelej królowej płynnie przechodzi do rozważań na temat ludzkiego ducha.

„Odkrywając poza nami ślad prawdziwej inteligencji, doznajemy czegoś w rodzaju wzruszenia, jakie ogarnęło Robinsona, kiedy znalazł odbicie ludzkiej stopy na piasku swej wyspy. Czujemy się mniej samotni na Ziemi, niż sądziliśmy. Starając się zdać sobie sprawę z inteligencji pszczół, studiujemy na nich przejawy substancji najcenniejszej, jaką posiadamy sami, natrafiamy na atom tego cudownego fluidu, który, gdziekolwiek się znajdzie, ma magiczną zdolność przeistaczania ślepej konieczności w czyny świadome, własność organizowania, uszlachetniania, zwielokrotniania życia, trzymania w zawieszeniu brutalnej siły śmierci w sposób iście nadludzki i odwracania koryta tej niedostrzegalnej fali, która zmiata wszystko, co żyje, w przepaść zapomnienia i niebytu” – pisze Maeterlinck.

Drugi zbiór esejów, wydany przez MG nieco wcześniej, to „Inteligencja kwiatów”, (która po raz pierwszy ukazała się w 1907 r.). W charakterystyczny, plastyczny sposób Maeterlinck opisuje w niej różne grupy kwiatów i ich przystosowania. I sugeruje, iż rośliny posiadają zdolności, które stanowią coś w rodzaju form inteligencji.

„W książce pragnę zwrócić uwagę na kilka, dobrze zresztą znanych botanikom, szczegółów. Nie dokonuję żadnych odkryć, a moja skromna praca ogranicza się do podstawowych faktów. Nie zamierzam, oczywiście, czynić przeglądu wszystkich dowodów inteligencji roślin, albowiem są one niezliczone. Napotykamy je ciągle, zwłaszcza pośród kwiatów, w których skupia się pęd życia wegetatywnego ku światłu i świadomości. Zdarzają się kwiaty i rośliny niezręczne i niefortunne, ale jednak i te nie są pozbawione w zupełności rozsądku i sprytu. Wszystkie zaś zmierzają do spełnienia swego zadania, wszystkie pałają bohaterską żądzą ogarnięcia całej powierzchni globu, mnożąc w nieskończoność te formy bytu, których są przedstawicielami” – pisze Maeterlinck.

Spacer po ogrodzie, w towarzystwie literackiego noblisty, to barwne przeżycie. Pozwólmy się oprowadzić.

PAP – Nauka w Polsce

Pin It

Komentowanie zakończone.