Badanie: dopalacze czwartą najczęściej stosowaną przez młodzież używką

Dopalacze są czwartą najczęściej stosowaną przez młodzież używką. Większość osób zażywających nowe substancje psychoaktywne nie wie nic o ich składzie chemicznym czy efektach ubocznych. Tymczasem około 1/4 po ich zażyciu odczuwa problemy z oddychaniem oraz duszności – wynika z badań naukowców Uniwersytetu SWPS.

Z badania przeprowadzonego przez zespół prof. Piotra Sałustowicza – socjologa z Uniwersytetu SWPS – wynika, że zaraz za alkoholem, marihuaną, ecstasy czy amfetaminą, tzw. dopalacze są czwartą najczęściej wskazywaną przez badanych używką. Są bardziej popularne niż LSD czy grzyby halucynogenne.

„Prawie połowa respondentów nie umiała wskazać, jaką substancje zażyła ostatnio. W większości kupowali produkty sprzedawane pod wymyślną nazwą handlową lub jako substancje nieprzeznaczone do spożycia takie, jak +sole do kąpieli+, +kadzidełka+, czy +artykuły kolekcjonerskie+” – podkreśla prof. Piotr Sałustowicz.

Jak informuje Uniwersytet SWPS w przesłanym komunikacie, prawie wszyscy respondenci mieli wcześniejsze doświadczenie używania alkoholu, tytoniu i narkotyków. Wiek pierwszego kontaktu z nowymi substancjami to średnio około 17 lat. Badane osoby mieszkają w dużych miastach, mają niskie zarobki, są na utrzymaniu rodziców, uczą się, studiują lub dopiero rozpoczynają karierę zawodową.

Analiza forów internetowych przeprowadzona przez zespół naukowców pozwoliła wskazać sześć zasadniczych grup użytkowników dopalaczy. „Supermani” chcą dzięki nim zwiększać swoje możliwości np. przetwarzania informacji; „naukowcy i eksperci” posiadają profesjonalną wiedzę np. chemiczną na temat nowych substancji psychoaktywnych, a ich celem jest poszerzanie wiedzy na ten temat. Z kolei „doświadczeniowcy” przeprowadzają doświadczenia na sobie w celu zwiększenia intensywności doznań i poznania swego wnętrza psychicznego; grupę „kamikadze” w dopalaczach pociąga ryzyko, ich motywacją jest poznawanie własnych granic, okazywanie brawury, czemu prawdopodobnie towarzyszy silne zapotrzebowanie na stymulację. Osobną grupę stanowią „imprezowicze”, poszukujący w dopalaczach możliwości nawiązywania relacji oraz wspólnych przeżyć w grupie rówieśniczej. Całości dopełniają „nowicjusze”, zadający pytania bardziej doświadczonym użytkownikom dopalaczy i nie biorący bezpośredniego udziału w dyskusji – bierni obserwatorzy. Poszukują oni informacji na temat działania substancji, chętnie korzystają z komentarzy „naukowców i ekspertów” czy „doświadczeniowców”.

Po nowe substancje młodzież sięga głównie w celu tworzenia więzi społecznych, socjalizacji, a także odurzenia oraz zrelaksowania się. W przypadku halucynogenów bardzo ważnym powodem była również chęć zmiany postrzegania rzeczywistości – wskazują na to wyniki przeprowadzonej ankiety internetowej. Prawie wszystkie substancje były używane głównie w towarzystwie, najchętniej w domu, a czasem na zewnątrz.

„Dopalacze są swego rodzaju odpowiedzią na to, co niesie współczesna rzeczywistość. Stosując nowe substancje psychoaktywne można przez jakiś czas pracować wydajniej, uczyć się na studiach zaocznych po całym tygodniu pracy, nie potrzebując wypoczynku, łatwiej nawiązywać kontakty, pozbywając się przy tym lęku i szybciej wypoczywać. Oczywiście konsekwencją jest wycieńczenie organizmu, niekiedy psychozy, a nawet śmierć” – mówi dr Dorota Wiszejko-Wierzbicka.

Jak informuje Uniwersytet SWPS, ponad 90 proc. użytkowników nigdy nie szukało medycznego wsparcia z powodu złego samopoczucia po zażyciu nowych substancji. Do odczuwania negatywnych efektów ubocznych przyznawała się prawie połowa respondentów. Najczęściej odczuwanymi skutkami były: agresja i problemy z oddychaniem oraz duszności – zauważane przez około 1/4 respondentów; bóle mięśni, skurcze, szczękościsk oraz przegrzewanie organizmu – zauważane przez około 1/6 respondentów.

„Trudno mówić o powszechnej obecności dopalaczy, ale istnieją uzasadnione obawy, że ich konsumpcja będzie się zwiększała, choćby dlatego, że uchodzą za legalne. Ponadto ich produkcja jest relatywnie prosta. Ponadto rośnie rola Internetu i internetowych sklepów jako dostarczycieli tych substancji. Na to niebezpieczeństwo zwraca w swoich raportach Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA)” – podsumowuje prof. Sałustowicz.

Badania zrealizowano w ramach międzynarodowego projektu: I-TREND (Internet tools for research in Europe on new drugs). Przebadano grupę 1385 osób, w której 88 proc. stanowili młodzi mężczyźni i kobiety poniżej 25. roku życia.

PAP – Nauka w Polsce

Pin It

Komentowanie zakończone.