Już niedługo wszyscy udamy się na cmentarze, aby uczcić pamięć o zmarłych. Każdy z nas zapali znicze na grobie bliskiej mu osoby, pomodli się i w zadumie pójdzie uczynić to samo przy następnym grobie. Od wielu lat odbywa się to zawsze pierwszego i drugiego dnia listopada. Zgodnie z tradycją te dwa dni, to Święto Wszystkich Świętych oraz Zaduszki. W niniejszym artykule chciałbym przybliżyć Wam historię tego święta oraz związanych z nim zwyczajów.
Na początku należy zaznaczyć, że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie wspominano żadnych świętych. Najwcześniej zaczęto oddawać cześć Matce Boskiej. Dopiero później kultem stopniowo zaczęto otaczać męczenników, ale raczej robiono to lokalnie. Upamiętniano ich odwiedzając ich groby w dniu narodzin dla nieba, czyli w rocznicę śmierci. Począwszy od IV wieku relikwie świętych zaczęto obwozić po całej Europie, podkreślając w ten sposób, że każdy święty jest świętym całego kościoła, a nie tylko „regionalnym”. Tradycja ta była kultywowana do roku 610. Wtedy to papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon. Papież nakazał złożyć tam jak najwięcej „wędrujących” relikwii a następnie poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Męczenników. Poświęcenie nastąpiło 13 maja i dzień ten stał się tym, w którym wierni mieli oddawać cześć wszystkim męczennikom – tym oficjalnym, znanym z imienia oraz tym niewyniesionym na ołtarze i nieznanym z imienia. Z czasem wierni 13 maja zaczęli upamiętniać wszystkich zmarłych.
W 731 roku papież Grzegorz III nakazał przeniesienie tejże uroczystości na dzień 1 listopada. Historycy oraz badacze dziejów Kościoła uważają, że stało się tak z dwóch głównych powodów. Pierwszy powód prawdopodobnie miał podłoże czysto gospodarcze. Wiosną w Rzymie mogły istnieć spore trudności z wyżywieniem ogromnej liczby przybywających do miasta pielgrzymów. Drugi prawdopodobny powód był czysto ideologiczny. W tamtych czasach, nawet wśród chrześcijan, bardzo zakorzenione było jeszcze praktykowanie obrzędów pogańskich. Według zwyczajów większości ludów Europy, w czasach przedchrześcijańskich zmarłych upamiętniano właśnie w okolicy 1 listopada. Kościół miał zatem nadzieję, że praktyki pogańskie zanikną, jeśli w tym samym czasie obchodzone będzie święto kościelne. Od roku 837 za sprawą papieża Grzegorza IV w dniu 1 listopada zaczęto upamiętniać wszystkich świętych Kościoła katolickiego, a nie tylko męczenników. Ponadto na szczególną prośbę cesarza Ludwika Pobożnego papież zdecydował o rozszerzeniu tego święta na cały Kościół.
W ten sposób 1 listopada stał się tradycyjnie dniem, w którym chrześcijanie zaczęli upamiętniać swoich zmarłych. Ponad wiek później, bo w roku 988, opat benedyktynów w Cluny, późniejszy święty Odilon, ustanowił dzień 2 listopada, jako dzień Zaduszny. Niedługo potem jego decyzja uzyskała oficjalną aprobatę papieża Sylwestra II i święto ku upamiętnieniu dusz zmarłych na stałe zostało wpisane kalendarz świąt kościelnych. Tradycja okazał się jednak silniejsza i wierni nadal wspominali swoich zmarłych 1 listopada.
W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się kształtować w XII wieku, a pod koniec XV wieku była już znana na obszarze całego kraju. W polskim Kościele katolickim Zaduszki mają charakter święta wyjątkowego. Po dziś dzień 1 i 2 listopada odwiedzamy groby bliskich, uczestniczymy w mszach i procesjach, a na grobach składamy wieńce i zapalamy znicze.
Tradycja zapalania zniczy związana jest z pogańskim zwyczajem palenia ognisk na grobach, rozstajach dróg i obejściach. W czasach przedchrześcijańskich wierzono bowiem, że dusze zmarłych przodków, tak samo jak żywi, odczuwają głód, ból czy zimno. Ogień na grobach miał ogrzać zziębnięte, błąkające się po zaświatach dusze, ogień na rozstajach dróg miał za zadanie trzymać potępione dusze z daleka od siedzib ludzkich, a ogniska w obejściach miały pomóc zmarłym bliskim w odnalezieniu domu. Innym symbolem mającym swe korzenie w zwyczajach ludowych jest układanie na grobach wieńców, mających symbolizować dawne stosy, na których palono ciała umarłych.
W niektórych regionach Polski przetrwał również inny ludowy zwyczaj, czyli karmienie dusz zmarłych. Zwyczaj ten ma swoje korzenie w pogańskim święcie Dziadów. Dziady był to szereg obrzędów związanych upamiętnieniem swoich zmarłych, czyli dosłownie swoich dziadów. Obchodzono go w nocy z 31 października na 1 listopada. Jednym z obowiązkowych obrzędów było biesiadowanie z duchami zmarłych. Przygotowywano w tym celu wiele potraw m.in. jajka, kaszę, miód oraz napoje alkoholowe. Następnie biesiadnicy rozpoczynali ucztę, a kęs każdej potrawy kładziono na grobie zmarłego lub rzucano za siebie. Podobnie robiono też z napojami alkoholowymi, wylewano je za siebie lub polewano groby. W ten symboliczny sposób karmiono dusze swych przodków ponieważ jak już zostało wspomniane wierzono, że odczuwają one głód, zimno czy ból.
/AN/
Redakcja strony