Od 1 października proponujemy podwyżki wynagrodzeń na uczelniach o 4,4 proc. – powiedział w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Podkreślił, że to rektorzy na uczelniach decydują o wynagrodzeniach i podwyżki już teraz na części uczelni stały się faktem.
W kwietniu szef MEiN Przemysław Czarnek zapowiedział w RMF FM, że od 1 października będą dodatkowe podwyżki na wynagrodzenia na uczelniach. „To kolejne kilkadziesiąt milionów złotych z przeznaczaniem na podwyżki wynagrodzeń nauczycieli akademickich” – wyjaśnił.
PAP zapytała ministra Czarnka w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej o szczegółowe informacje na temat tych podwyżek.
„Proszę sobie policzyć – 4,4 proc. podwyżek wynagrodzeń oczywiście w dyspozycji rektorów, bo to jest inna kwestia niż wynagrodzenie nauczycielskie, gdzie my ustawiamy progi” – powiedział szef MEiN.
„Pragnę zwrócić uwagę, że w wielu miejscach, w tym np. w KUL podwyżki już są faktem bez tych 4,4 proc., które proponujemy od 1 października. To będą dodatkowe podwyżki. Proszę zwrócić uwagę, że także w zeszłym roku wyasygnowaliśmy dodatkowy prawie miliard złotych dla uczelni publicznych w Polsce i w ramach tego miliarda część rektorów zdecydowała się na podniesienie wynagrodzeń” – dodał. Podkreślił, że to rektorzy decydują o wynagrodzeniach.
„W ramach tych środków (blisko miliarda złotych – PAP) są rektorzy, którzy potrafili to przeznaczyć na wynagrodzenia zwłaszcza dlatego, że uelastyczniliśmy ten miliard złotych. On nie musi być tylko miliardem inwestycyjnym. To mogą być również wydatki bieżące, również wydatki kadrowe” – dodał minister edukacji i nauki.
Do kwietniowych zapowiedzi Czarnka odniosły się w ubiegłym miesiącu związki zawodowe. Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego (RSzWiN ZNP) zwróciła uwagę na to, że w ustawie z dnia 14 października 2021 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2021 oraz ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego parlament wprowadził artykuł, w myśl którego przyznane środki w kwocie 1 mld zł mogą być przeznaczone wyłącznie na finansowanie nakładów na rzeczowe aktywa trwałe oraz wartości niematerialne lub na spłatę kredytów lub pożyczek zaciągniętych na finansowanie takich nakładów.
„Przeznaczenie tych środków na wynagrodzenia byłoby nie tylko złamaniem prawa, ale zagrożone byłoby odpowiedzialnością karną” – podkreślono.
Zdaniem ZNP na wzrost wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym i nauce na 2022 r. potrzeba około 3,2 mld zł. Prezes RSzWiN ZNP Janusz Szczerba zapytany wcześniej przez PAP o to, skąd kwota 3,2 mld zł, sprecyzował, że wynika ona z tego, że postulat rady, zgłaszany od czasu rozpoczęcia protestu, czyli od końca listopada 2021 r. to 17 proc. wzrost wynagrodzeń zasadniczych dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki.
PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ mhr/
Redakcja strony