Ekspert z UW: 37 proc. młodych Polaków do 35 r. ż. myśli o emigracji

37 proc. młodych Polaków do 35 r. ż. myśli o emigracji, ale przed decyzją powstrzymuje ich pandemia. Jednocześnie w 2020 r. 400 tys. młodych ludzi wpadło w „bierność zawodową” – powiedział prof. Jacek Męcina, ekspert z zakresu stosunków pracy i polityki zatrudnienia z Uniwersytetu Warszawskiego.

Prof. Męcina uczestniczył w debacie online „Relacje w dobie COVID-u”, organizowanej przez Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zwrócił uwagę, że pandemia spowodowała spadek jakości pracy, co – jego zdaniem – wzmaga myślenie o zmianie miejsca zatrudnienia.

„Pierwszy rok pandemii oznaczał ograniczanie bonusów, czasem ograniczanie wynagrodzeń, a przestoje spowodowały spadek dochodów. Z badań z pierwszej połowy 2021 r. wynika, że spadek jakości pracy jest na tyle odczuwalny, że większość pracowników myśli o zmianie zatrudnienia, a jedna trzecia młodych do 35 r.ż. myśli o migracji. Dziś przed migracjami młodych ludzi powstrzymuje pandemia, ale obawiam się, że jeśli nie poradzimy sobie z szybką poprawą jakości pracy, może się okazać, że najlepiej wykształceni wybiorą kilkuletnią migrację” – powiedział prof. Męcina.

Zdaniem eksperta sytuacja jest niepokojąca, bo nakłada się na inne zjawisko – „bierność zawodową”. Według wyliczeń przytoczonych przez prof. Męcinę tuż po wybuchu pandemii ok. 500 – 600 tys. ludzi straciło pracę, bo forma zatrudnienia nie chroniła ich w żaden sposób w sytuacji kryzysu. W 2021 r. liczba ta spadła do ok. 120 tys., ale zmieniło się nastawienie młodych ludzi do formy zatrudnienia. W dużo większym stopniu są zainteresowani umową o pracę.

„Najprawdopodobniej osoby, które w pierwszej kolejności straciły zatrudnienie, wybrały bierność zawodową, bo były na tyle słabe, że nie potrafiły się przebić, albo obawiając się pandemii i zagrożenia dla własnego zdrowia – wybrały bierność zawodową. A to już jest niebezpieczne, bo jeśli spojrzymy na naszą strukturę zatrudnienia, to poziom tego niewykorzystanego potencjału nam wciąż rośnie” – powiedział Męcina.

Ekspert uważa, że destabilizacji na rynku pracy będzie sprzyjał „Polski Ład”, który wchodzi w życie w styczniu 2022 r. Nowe regulacje prawne – jego zdaniem – w zdecydowanym stopniu wzmocnią osoby najniżej wykształcone i najmniej zarabiające. Według jego wyliczeń po wprowadzeniu „Polskiego Ładu” w niektórych firmach pensje najmniej zarabiających wzrosną średnio o 27 proc., a zarabiający kilkanaście tysięcy zł. odczują wzrost na poziomie tylko 4-5 proc.

„To będzie niezwykle ciekawe zjawisko. Czekam na to, co będzie po styczniu” – powiedział Męcina. Jego zdaniem brak zdecydowanych zachęt pracowniczych dla dobrze wykształconych osób spowoduje ich odpływ z polskiego rynku pracy na rzecz rynków zagranicznych. Dotyczy to w szczególności specjalistów z branży cyfryzacji i automatyzacji.

„Specjaliści z kompetencjami cyfrowymi są niezbędni, by unowocześniać gospodarkę” – zaznaczył prof. Męcina i zwrócił uwagę, że pandemia wymusiła wprowadzenie wielu rozwiązań cyfrowych, w które trzeba dalej inwestować, nie chcąc zostać w tyle za innymi krajami.

Prof. Męcina podzielił się również wynikami badania, przeprowadzonego wśród największych polskich przedsiębiorstw. Wynika z niego, że aż trzy czwarte z nich jest gotowych na wprowadzanie cyfryzacji, robotyzacji i automatyzacji, ale brakuje im wyspecjalizowanej kadry. Przedsiębiorcy zidentyfikowali 40 nowych zawodów, które nie istnieją w klasyfikacji zawodów dostępnych w Ministerstwie Pracy i Ministerstwie Edukacji i Nauki. Są wśród nich: analityk ds. sztucznej inteligencji, deweloper systemu sztucznej inteligencji, operator stanowisk zrobotyzowanych, programista stanowisk zrobotyzowanych, specjalista ds. sztucznej rzeczywistości, specjalista ds. pozycjonowania treści.

Wymieniając listę nowych zawodów prof. Męcina zwrócił uwagę, że konieczne jest opracowanie systemu współpracy między biznesem a edukacją, aby wspólnie podejmować decyzje o kształceniu nowych specjalistów.

Urszula Kaczorowska

uka/ zan/

Pin It

Komentowanie zakończone.