Ekspertka KE: obywatele powinni mieć wpływ na kierunki badań

Dotąd to zwykle państwo decydowało, jakie kierunki w nauce uznawane będą za najważniejsze. Warto jednak zwiększyć zaangażowanie społeczeństwa w wybór problemów, nad którymi pracują naukowcy – mówi dr Daria Gołębiowska-Tataj, szefowa grupy ekspertów, doradzającej Komisarzowi UE ds. Badań Naukowych i Innowacji.

Na początku października br. Polka dr Daria Gołębiowska-Tataj została wybrana na Przewodniczącą RISE High-Level Policy Group for Research, Innovation and Science. To grupa niezależnych ekspertów ds. badań, innowacji i polityki naukowej, która powstała w 2014 roku i służy rekomendacjami obecnemu komisarzowi unijnemu Carlosowi Moedasowi.

Dr Daria Gołębiowska-Tataj to doradca strategii, przedsiębiorczyni, współtwórczyni EIT European Institute of Innovation and Technology. Jest również doradcą World Economic Forum i Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jej poprzednikiem na stanowisku przewodniczącego RISE HLG był prof. Luc Soete.

Mówiąc o wyzwaniach, jakie stoją przed UE w zakresie badań i innowacji, Gołębiowska-Tataj powiedziała: „Żyjemy w przełomowych czasach”. Wyjaśniła, że dochodzi do szybkiego rozwoju technologii cyfrowych, sztucznej inteligencji, Internetu Rzeczy. A to z kolei sprawia, że potrzebujemy nowego podejścia do sposobu, w jaki państwo wspiera badania naukowe i innowacje.

„Polityka dotycząca badań i innowacji nie może funkcjonować tak, jak w czasach społeczeństwa przedcyfrowego” – oceniła. Wyjaśniła, że trzeba się m.in. zastanowić, jaka – wobec nowych możliwości i wyzwań – powinna być rola państwa i w jaki sposób priorytetyzować misję nauki. A to jest o tyle ważne, że np. wiąże się z podziałem środków w budżecie – czy to krajowym, czy to unijnym oraz sposobem w jaki te środki są zarządzane.

„W tradycyjnym europejskim podejściu często szukamy oparcia w systemie państwa. Uważamy, że to rząd powinien wiedzieć, w którą stronę iść” – zauważyła Przewodnicząca RISE. Tymczasem według niej przy tempie zachodzących zmian, które rewolucjonizują całe gałęzie przemysłu, samo państwo musi stać się bardziej przedsiębiorcze i innowacyjne. Trzeba też, by nauczyło się włączać obywateli – szczególnie młode pokolenie – w procesy decyzyjne dotyczące misji z jakimi mają zmierzyć się naukowcy i przedsiębiorcy, których projekty finansowane są przez środki publiczne.

„Mówi się coraz częściej o tym, że powinno być większe zaangażowanie społeczeństwa w decydowanie o kierunkach, wyborze problemów, nad którymi naukowcy i przedsiębiorcy będą pracować” – zaznaczyła.

Ekspertka jest zdania, że w procesie tworzenia instrumentów polityki badań naukowych i innowacji, trzeba mieć podejście systemowe oparte na rozumieniu rzeczywistych mechanizmów w globalnej gospodarce.

Wydana ostatnio książka ekspertów RISE „Europe’s Future” przedstawia refleksje w jaki sposób tworzyć nowe instrumenty polityki. Bo z jednej strony – jak tłumaczy dr Tataj – nie można zapomnieć, że wolność jest fundamentalną siłą rozpędową nauki. „A z drugiej strony warto promować otwarte ekosystemy, w których rodzą się i rozwijają nowe firmy a istniejący przemysł znajduje nową energię, by radykalnie zmieniać sposób zarządzania i modele biznesowe” – opowiada ekspertka RISE.

Dr Gołębiowska-Tataj zwraca uwagę, że UE ma doświadczenie w innowacjach instytucjonalnych. Wymienia, że European Research Council (ERC), European Institute of Innovation and Technology czy przyszły European Innovation Council pokazują, że polityka badań i innowacji może w radykalny sposób zmienić cały ekosystem.

„Konkurujemy globalnie choć żyjemy lokalnie. Zarówno państwo jak i biznes muszą odważyć się być bardziej innowacyjne. Muszą też zmieniać się uniwersytety i ośrodki badawcze. W tym układzie państwo może, a nawet musi stać się najodważniejszym innowatorem” – podsumowała rozmówczyni PAP.

autor: Ludwika Tomala (PAP)

lt/ agt/ ekr/

Pin It

Komentowanie zakończone.