Europejscy uczeni o Brexicie: nauka nie zna granic

Temat Brexitu i jego wpływu na rozwój nauki pojawił się w dyskusjach podczas trwającego w Manchesterze Europejskiego Otwartego Forum Nauki. Główny doradca naukowy brytyjskiego rządu, prof. Mark Walport zapewnił, że W. Brytania nie wycofuje się z globalnej nauki.

Europejskie Otwarte Forum Nauki (ESOF) to impreza, która odbywa się co dwa lata – za każdym razem w innym mieście. Gromadzi wybitnych naukowców, w tym noblistów, nauczycieli, wydawców czasopism naukowych. To okazja, by dowiedzieć się, jakie tematy są dla nauki najbardziej gorące i czym żyje świat akademicki. W tym roku odbywa się od 24 do 27 lipca w Manchesterze. Na forum przyjechali uczeni z ponad 80 państw.

Debaty dotyczą wszelkich dziedzin nauki i zagadnień związanych ze światem akademickich. Kończą się sesjami pytań i odpowiedzi, w których jednak – niezależnie od tematyki spotkania – jak refren powraca kwestia Brexitu (w referendum z 23 czerwca Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z Unii Europejskiej).

„Wielka Brytania nie wycofuje się z globalnej nauki” – zapewnił prof. Mark Walport, główny doradca naukowy brytyjskiego rządu. Z kolei reprezentująca organizatorów ESOF prof. Nancy Rothwell stwierdziła, że „nauka nie ma granic”. Podobne zapewnienia padają z różnych ust, tak więc nieoficjalnym hashtagiem ESOF stało się #scienceisglobal – nauka jest globalna. Użytkownicy Twittera z całego świata wykorzystują teraz to hasło, by pokazywać międzynarodowe zespoły, w których pracują.

Do Brexitu odnieśli się też w czasie ESOF przedstawiciele ponad 30 europejskich akademii nauk, w tym Polskiej Akademii Nauk. W przyjętym oficjalnym stanowisku przypomnieli, że nauka jest globalna, a badacze z całej Europy muszą mieć możliwość swobodnego podróżowania i udziału w międzynarodowych projektach. „Instytucje z całej Europy muszą mieć możliwość swobodnego zatrudniania wybitnych naukowców. Nasi badacze muszą mieć możliwość pracy w innych krajach i podróżowania w ramach międzynarodowych aktywności. Musimy wspierać wymianę idei. Niepotrzebne bariery dla tej mobilności osłabią naukę i będą kosztem dla wszystkich narodów” – napisano w dokumencie.

Do wyników referendum nawiązał też pochodzący z Indii, ale pracujący w Wielkiej Brytanii noblista Venkatraman Ramakrishnan (Nobel z chemii w 2009 r.). Zwrócił uwagę, że w dobrej nauce ciągle potrzebna będzie rywalizacja i pozyskiwanie najlepszych ludzi z całego świata.

„Jeśli opuścimy UE, musimy to zrekompensować – np. zapewniając prostsze procedury zatrudniania ludzi z całego świata” – skomentował. Jego zdaniem proces przyznawania wiz trwa na razie za długo. Poza tym, jak ocenił, ułatwienia powinny dotyczyć wizyt krótkoterminowych.

Noblista odniósł się też do problemu udziału Wielkiej Brytanii w programach badawczych Unii Europejskiej – Brytyjczycy nie wiedzą, czy mogą się ubiegać o nowe granty europejskie na badania. Zdaniem badacza na pewno naukowcom potrzebne będzie zapewnienie, że jeśli już uzyskali grant, to będą mogli go ukończyć. To informacja, której wyczekują zarówno Brytyjczycy, jak i badacze, którzy z nimi współpracują.

Według Ramakrishnana najlepiej by się stało, gdyby Wielka Brytania kontynuowała swój wkład w programy naukowe i dalej mogła w nich brać udział. „To pozwoli nam zachować sieci naukowe i współpracę z innymi zespołami. Nie chodzi o fundusze, ale o możliwość udziału w wielkich międzynarodowych przedsięwzięciach” – powiedział noblista.

Z Manchesteru Ludwika Tomala

PAP – Nauka w Polsce

Pin It

Komentowanie zakończone.