Młodzi uczeni – w tym z polskiej AMU – za wolnym dostępem

Otwieranie dostępu do publikacji naukowych oraz danych badawczych jest ważne, więc warto się zastanowić, jak to zjawisko właściwie wspierać – zwracają uwagę w liście otwartym instytucje zrzeszające akademików – głównie z Europy. Wśród sygnatariuszy listu jest też Akademia Młodych Uczonych PAN.

Stanowisko w sprawie wolnego dostępu (Open Access – OA) oraz wolnego dostępu do danych badawczych (Open Data) podpisane zostało przez Global Young Academy, Young Academy of Europe, a także akademie młodych uczonych z Norwegii, Holandii, Niemiec, Szkocji, Szwecji, Polski, Izraela i Belgii.

Młodzi uczeni piszą, że polityka dotycząca wolnego dostępu jest podstawą wspierania postępu w dziedzinach akademickich. To działania, które mają „umożliwiać obywatelom krajów europejskich – ale i nie tylko – korzystanie z wyników badań finansowanych ze środków publicznych”. „Apelujemy do decydentów europejskich, by zapewnili rentowność i stabilność procesu publikowania wyników badań naukowych w wolnym dostępie” – napisali młodzi uczeni.

W liście młodzi uczeni zwracają uwagę na pewne kwestie związane z OA, które należy przemyśleć. Podkreślają np., że ważna jest dbałość o wysoką, jakość publikacji udostępnianych w OA (system recenzji). Pokazują, że problemem – zwłaszcza dla młodych badaczy – mogą być dodatkowe opłaty związane z upublicznieniem artykułu opublikowanego w płatnym czasopiśmie. Poza tym, ich zdaniem, należy się przyjrzeć kryteriom ewaluacji czasopism naukowych. Często bowiem czasopisma najwyżej punktowane przez ministerstwa są czasopismami płatnymi. Uczeni podkreślają również, że różne dziedziny wiedzy mogą wymagać różnych podejść do upubliczniania wyników.

Prof. Dariusz Jemielniak, członek AMU z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie komentuje: „Open Access powinien być standardem światowej nauki. Samą istotą rozwijania wiedzy naukowej jest chęć dzielenia się nią i systematycznego wzbogacania – a jakiekolwiek bariery w dostępie do wyników badań powodują, że nauka rozwija się z większym trudem i jedynie w uprzywilejowanym kręgu bogatych naukowców”. Badacz zwraca uwagę, że publikacje OA muszą opierać się na jakimś stabilnym modelu biznesowym. Tymczasem na razie popularny jest model OA typu „złotego” – naukowcy muszą więc płacić za to, że ich prace są dostępne bez ograniczeń. To zaś powoduje, że nadal powstają bariery, tym razem związane także z możliwością publikacji, z zamożnością naukowców, itp.

„Warto też pamiętać, że sama idea OA, choć szczytna, nie jest gwarantem doskonałości akademickiej – dlatego trzeba dokładać szczególnych starań, aby czasopisma OA stosowały te same rygorystyczne standardy, co tradycyjne. Wszystkie z tych kwestii podkreśla odważne wspólne stanowisko Global Young Academy, ratyfikowane przez Akademię Młodych Uczonych PAN. Możemy cieszyć się zatem, że polska akademia młodych uczonych jest jednym z dziesięciorga inicjatorów polityki Open Access w Europie” – zaznacza Jemielniak.

Europejskie akademie młodych uczonych zajęły też stanowisko w sprawie wolnego dostępu do danych badawczych. Chodzi o to, by np. informacje o przebiegu eksperymentów zbierane przez naukowców były dostępne dla innych naukowców i mogły być powtórnie użyte przez kolejne zespoły badawcze, np. przez uczonych z innych dziedzin.

„Wolny dostęp do danych badawczych musi być wspierany i powszechnie stosowany we wszystkich dziedzinach badań. Skuteczne wdrożenie polityki Open Data wymaga jednak znacznych inwestycji, specjalistycznej infrastruktury, oceny dotyczącej poszczególnych dziedzin, a także pewnych zmian przepisów” – piszą młodzi uczeni. Przyznają, że przyjęcie polityki Open Data jest w pewnym stopniu bardziej pilne niż w przypadku OA, bo w Open Data rozwiązania nie są jeszcze tak skrystalizowane, jak zasady dotyczące OA.

Młodzi badacze w swoim liście zwracają uwagę m.in. na to, że nie wszystkie dane muszą być udostępniane. Poza tym sygnatariusze listu przyznają, że np. już teraz warto uświadamiać naukowcom, że powtórne używanie danych badawczych jest możliwe i do czego może się im przydać. Być może warto będzie kreować systemy zachęt, które zmotywują uczonych, by odpowiednio przygotowywali zbierane przez siebie dane tak, by można je było ponownie wykorzystać.

PAP – Nauka w Polsce

Pin It

Komentowanie zakończone.