Diagnozę problemów trapiących polską naukę i propozycje ich rozwiązania zawiera „Pakt dla Nauki” – dokument przygotowany przez przedstawicieli środowiska naukowego. Swoje postulaty naukowcy chcą przedstawić m.in. minister nauki.
Pakt przygotowało środowisko naukowców skupionych w ruchu Obywatele Nauki (ON), przy udziale m.in. Akademii Młodych Uczonych PAN oraz Klubu Stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.
Pakt jest dowodem, że zróżnicowane środowisko naukowe w Polsce potrafi mówić jednym głosem – zaznaczyła we wtorek w rozmowie z PAP dr hab. Aneta Pieniądz z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, reprezentująca Obywateli Nauki. „Nie jest to głos trzech sfrustrowanych profesorów, tylko głos grupy. Bo Obywatele Nauki to środowisko niejednolite, tworzą je przedstawiciele nauk ścisłych i humaniści, z ośrodków z różnych miast, młodsi i starsi pracownicy uniwersytetów i PAN. Wszystko, co zawiera pakt, było docierane w drodze dyskusji” – podkreśliła.
Jak zapowiedzieli przedstawiciele ON, w środę dokument zostanie przekazany minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lenie Kolarskiej-Bobińskiej, marszałkowi Sejmu i szefowi Kancelarii Prezydenta RP.
Autorzy paktu wskazują obszary dotyczące polskiej nauki, w których – ich zdaniem – konieczne są zmiany. Postulują m.in. zwiększenie budżetowych nakładów na naukę do co najmniej 1 proc. PKB w 2020 r., a w 2030 r. – do co najmniej 2,5 proc. PKB (bez środków unijnych i pochodzących z sektora prywatnego).
„Próg 1 proc. finansowania nauki z budżetu to próg przetrwania” – podkreśliła dr hab. Aneta Pieniądz.
Jak dodała, obecny, optymistyczny obraz wzrostu nakładów na naukę w Polsce wynika z tego, że mówiąc o finansowaniu, wlicza się środki unijne. „Ale 2020 r. stanowi dramatyczną cezurę, koniec perspektywy finansowania. Znikną środki unijne i zostaniemy z gołą kwotą z budżetu, która wynosi dużo poniżej 1 proc. Nie może być tak, że w nauce żyjemy z niepewną perspektywą. Badania naukowe planuje się na lata. Jeżeli w 2020 r. nie będzie pieniędzy, to co zrobimy? Zamkniemy te piękne laboratoria?” – zauważyła.
Obecnie nakłady na naukę w Polsce, budżetowe i pozabudżetowe, nie przekraczają łącznie 1 proc. PKB. W październiku 2014 r. w expose premier Ewy Kopacz znalazła się deklaracja, że do roku 2020 te nakłady osiągną poziom 2 proc. PKB.
„Aktualnie trwają uzgodnienia pomiędzy Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego a Ministerstwem Finansów dotyczące określenia ścieżki wzrostu nakładów na naukę z budżetu państwa. Ponadto kluczowe będą decyzje, które zapadną w trakcie prac nad budżetem na rok 2016. Nie ma wątpliwości, że dla osiągnięcia w 2020 roku ambitnego celu 2 proc. nakładów na B+R (badania i rozwój – PAP), niezbędne będzie radykalne zwiększenie nakładów budżetu państwa na ten cel” – poinformował PAP resort nauki, pytany o plany związane z finansowaniem budżetowym nauki na 2020 r.
Autorzy „Paktu dla Nauki” proponują, by instytucje państwowe tworzyły długoletnie strategie rozwoju nauki. Za pomocne uznają też mechanizmy prawne i podatkowe zachęcające do inwestycji w badania, zwłaszcza wprowadzenie zwolnień podatkowych na wzór rozwiązań zagranicznych.
Pakt zawiera diagnozę obecnej sytuacji, „bardzo bolesną dla części środowiska” – oceniła dr Pieniądz, która uczestniczyła w opracowaniu dokumentu. „Mamy bardzo wyraźny postulat mówiący, że nauce należy się więcej pieniędzy pod warunkiem zmiany jakościowej w samym środowisku naukowym. Akcja musi nastąpić z dwóch stron” – dodała.
Zdaniem twórców dokumentu, zmian wymaga organizacja nauki i sposób patrzenia na karierę naukową. Do najważniejszych barier z tym związanych naukowcy zaliczyli przeregulowanie działalności uczelni, częste zmiany przepisów, rozrost biurokracji, rozdrobnienie uczelni na rywalizujące jednostki. Problemem jest też – według nich – konieczność funkcjonowania różnych typów uczelni (o odmiennych misjach i specyfice działania) w ramach jednego, mało elastycznego systemu prawnego i finansowego – piszą.
Autorzy paktu postulują również reformę Polskiej Akademii Nauk. Sugerują, by stopniowo ograniczyć liczbę jej członków (teraz samych członków krajowych jest ponad 350), zaś samą Akademię (jako korporację) rozdzielić od struktury instytutów naukowych. Instytuty PAN wraz z najlepszymi instytutami branżowymi miałyby utworzyć nową instytucję – sieć instytutów badawczych.
Domagają się też transparentności podczas zatrudniania na uczelniach i postępowań doktorskich oraz habilitacyjnych.
Wśród problemów związanych z modelem kariery naukowej wymieniają m.in. małą mobilność pracowników naukowych i nikłą rotację kadry w instytucjach naukowych, niepewność finansowania i unikanie zatrudniania na umowy o pracę.
Czy przygotowany dokument coś zmieni? „Z naszego punktu widzenia pakt jest fundamentem umowy społecznej, do której dążymy” – powiedział na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami Rafał Szymczak z Obywateli Nauki. Zdaniem dr Pieniądz wszystko zależy od tego, czy władze zechcą podjąć dyskusję. „Wprowadzanie szerokich zmian nie jest prostą sprawą. Ideałem byłoby napisanie od podstaw ustawy o szkolnictwie wyższym, ale to długi proces” – uważa.
Redakcja strony