Trzeba szybko sfinalizować polsko-chińską umowę o uznawalności wykształcenia – mówili uczestnicy 3. Polsko-Chińskiego Forum Rektorów w Warszawie. Chiński wiceminister nauki zachęcał też, by polskie uczelnie tworzyły w jego kraju swoje przedstawicielstwa.
Polsko-chińska współpraca na poziomie szkolnictwa wyższego wymaga tego, by odnieść się do problemu uznawalności dyplomu czy dostępności stypendiów, dzięki czemu Polakom łatwiej będzie studiować w Chinach, a Chińczykom – w naszym kraju – powiedziała wiceminister nauki Daria Lipińska-Nałęcz na trzecim forum rektorów uczelni Polski i Chin, zorganizowanym w Warszawie w ramach szczytu edukacyjnego krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Chin (16+1).
„Najbardziej pilną sprawą jest sfinalizowanie polsko-chińskiej umowy o uznawalności wykształcenia, która powinna stworzyć silny impuls dla zwiększenia liczby studentów chińskich w Polsce. Mam nadzieję, że ostateczny tekst tej umowy zostanie wynegocjowany, co umożliwi uruchomienie procedur legislacyjnych tak, żeby starać się doprowadzić do podpisania tej umowy w końcu 2015 r.” – podkreślił ambasador RP w Chinach Mirosław Gajewski.
Według chińskiego wiceministra edukacji Hao Pinga polskie szkolnictwo wyższe stoi na bardzo wysokim poziomie. Podkreślił, że uzyskane u nas wykształcenie jest uznawane w całej Unii. Hao Ping apelował, by usprawnić dotychczasową współpracę w dziedzinie szkolnictwa wyższego, np. wykorzystując jak najlepiej istniejące już platformy, np. forum rektorów czy dialog polityki edukacyjnej pomiędzy Chinami a krajami Europy Środkowo-Wschodniej.
Zachęcał też, by polskie uczelnie tworzyły na terenie chińskich uniwersytetów ośrodki współpracy, przypominające przedstawicielstwa. To pomoże „zapraszać Chińczyków do Polski i wykształcić nowe kadry, które znają historię Polski, Europy; które rozumieją ducha Polaków; kadry, które posługują się językiem polskim” – mówił.
Wskazał też, by szukać nowych obszarów współpracy, m.in. w zakresie innowacji i nowych technologii.
Chiński wiceminister sugerował, by tworzyć wspólne programy nauczania i realizować kształcenie w formule 1+3 lub 2+2 – co oznacza, że student spędzi rok w Polsce i trzy lata w Chinach lub po dwa lata w obu krajach.
„Wymiana studencka jest bardzo ważna i stanowi oś naszej współpracy w dziedzinie szkolnictwa wyższego” – podkreślił Hao Ping. Przypomniał, że w 2014 r. w całych Chinach studiowały 1482 osoby z Polski, z czego 258 stypendystów. „Poza tym w latach 2013-2017 Chiny przyznają co roku o 30 stypendiów więcej, przez co ich liczba urosła do 150” – powiedział.
„Chiny są jednym z naszych priorytetów wymiany międzynarodowej. To nie tak, że to sobie wymyśliliśmy. Młodzież z Azji to 50 proc. całości wymiany akademickiej świata. Wychodzimy naprzeciw pewnemu oczekiwaniu” – powiedziała w rozmowie z PAP wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Lipińska-Nałęcz.
Według danych resortu nauki w roku akademickim 2014/15 w Polsce studiowało 949 studentów z Chin, najwięcej na kierunku instrumentalistyka (134), zarządzanie (105), międzynarodowe stosunki gospodarcze (52), finanse i rachunkowość (47) i ekonomia (44). Najwięcej osób z Państwa Środka przyjęły: Politechnika Warszawska, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny z siedzibą w Warszawie, Politechnika Gdańska, Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Gdański.
Lipińska-Nałęcz przyznała, że nie są to wielkie liczby, i wyraziła nadzieję, że z czasem liczba ta będzie rosnąć. Przytoczyła też opinię przedstawicieli delegacji z Chin, którzy mówili jej, że w Polsce szkolnictwo wyższe jest dobrej jakości, ale dostępne jest za mniejsze pieniądze niż na Zachodzie. „To może być atrakcyjna oferta” – przyznała wiceminister.
Ambasador RP w Chinach Mirosław Gajewski zaapelował, by polskie uczelnie angażowały się we współpracę z uczelniami chińskimi w prowincjach zachodnich. „Dotychczas większość naszych wysiłków skupiała się na wschodnim wybrzeżu Chin. Uważamy, że powinniśmy zwiększać aktywność w zachodnich Chinach, co wpisuje się w chiński strategiczny Projekt Pasa i Szlaku. Jest to najwyższy priorytet, a dla nas to okazja, żeby tam zaistnieć” – powiedział. Dodał, że konkretnym krokiem na tej drodze będzie utworzenie konsulatu generalnego RP w Chengdu, który obejmie swoim zasięgiem działania m.in. Syczuan, Junan i miasto wydzielone Chongqing.
„Z perspektywy ambasady polskiej w Pekinie obserwujemy, jak ważnym elementem współpracy opolsko chińskiej staje się współpraca akademicka. Widać to po liczbie zawieranych między uczelniami porozumień o współpracy, która przekroczyła dwieście” – powiedział.
Gajewski ocenił, że w Chinach zbyt mało jest ośrodków nauczania języka polskiego (obecnie jest ich siedem, m.in. w Pekinie, Kantonie i Szenjangu). „Prowadzone są wstępne rozmowy o utworzeniu kolejnych takich ośrodków od przyszłego roku akademickiego” – poinformował.
Polskie uczelnie wyższe są bardzo zainteresowane współpracą z Chińczykami – potwierdził w rozmowie z PAP prorektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, prof. Jacek Witkoś. Jego uczelnia nawiązała relację z Uniwersytetem Technicznym w Tianjin (satelitarnym miastem Pekinu o populacji niemal 10 mln). Współpracuje też poprzez Instytut Konfucjusza, czyli sieć instytutów promujących język i kulturę Chin w Europie.
„Chińczycy są bardzo konkretni. Ich interesują studia, prowadzące do konkretnych umiejętności na rynku pracy. Wszystko, co jest związane z architekturą, budową dróg, medycyną, inżynierią, komputerami… To kraj, który co roku ma olbrzymie nakłady na przedsięwzięcia infrastrukturalne – inżynier znajduje tam pracę od ręki” – powiedział prof. Witkoś zapytany o to, czego chińscy studenci szukają w Polsce.
W 2014 r. w Chinach studiowało 35,5 mln osób. „Współczynnik scholaryzacji brutto w szkolnictwie wyższym wyniósł 37,5 proc. Działają tam 2824 uniwersytety i inne instytucje szkolnictwa wyższego, w tym – dla dorosłych” – poinformował chiński wiceminister edukacji.
Redakcja strony