4-letni cykl finansowania uczelni, więcej umów na czas nieokreślony wśród naukowców, możliwość, by studenci bardziej wpływali na tok swych studiów – to niektóre z punktów programu rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki, przedstawionego przez resort nauki w środę.
„Uważam, że wszyscy: naukowcy, uczelnie, politycy musimy mieć jasną wizję, w jakim kierunku zmierzamy, jakie cele chcemy realizować. Bez względu na to, kto rządzi, ważna jest wizja dotycząca przyszłości. Zmian dokonaliśmy dotychczas bardzo wiele, ale sądzimy, że konieczne są następne” – powiedziała w środę dziennikarzom minister nauki i szkolnictwa wyższego, Lena Kolarska-Bobińska.
Zaprezentowała ministerialny Program rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki na lata 2015-2030. O propozycjach ujętych w tym dokumencie minister powiedziała, że będzie to druga fala zmian. Przypomniała, że pierwsza fala zmian w nauce i szkolnictwie wyższym w latach 2007-2015 dała m.in. większą autonomię uczelniom, przekazała dużą część decyzji dotyczących finansowania badań środowisku akademickiemu i wprowadziła rozwiązania zbliżające studentów do rynku pracy.
Minister przyznała jednak, że przed nauką stoi wiele nowych wyzwań. To m.in. niż demograficzny, nowe technologie wymuszające niekiedy konieczność uczenia się online, konkurencja międzynarodowa o środki na badania i konkurencja uczelni o studentów zagranicznych.
Minister sprecyzowała, że celami nowych reform powinna być poprawa jakości nauczania i badań, a także ścisłe powiązanie z tym finansowania. Ważne jest też poprawienie interdyscyplinarności nauki oraz większa mobilność naukowców.
W programie rozwoju resort nauki proponuje m.in. zróżnicowanie uczelni na trzy typy: uczelnie badawcze, badawczo-dydaktyczne i uczelnie dydaktyczne. „Zakładamy, że każda uczelnia przygotuje własną strategię i koncepcję na podstawie analizy swoich mocnych stron, ambicji, planów” – powiedziała Kolarska-Bobińska.
Minister poinformowała też o innej zmianie, która dotyczy szkół wyższych. „Chcemy, żeby uczelnie oceniane były w cyklu czteroletnim” – stwierdziła minister. Dzięki temu finansowanie szkół wyższych powiązane byłoby ściśle z ich wynikami uzyskanymi w wyniku ewaluacji jednostek naukowych, która prowadzona jest co cztery lata. „Oznacza to też dużo większą stabilizację finansową dla uczelni” – dodała minister. Na razie uczelnie finansowane są w trybie rocznym.
Minister mówiła też o uczynieniu z uczelni głównego podmiotu akredytacji i uprawnień. Teraz uczelnie składają się zwykle z wydziałów, które są podstawowymi jednostkami organizacyjnymi. „Aby polepszyć współpracę wewnątrz uczelni, przyczynić się do wzrostu interdyscyplinarności, lepszego wykorzystania potencjału kadrowego i infrastruktury, chcemy, by to uczelnia była jednostką podstawową, a nie wydziały” – oznajmiła minister.
Resort planuje też pewne zmiany dotyczące polityki kadrowej. „Należy wprowadzić zasadę habilitowania się poza jednostką, w której się jest zatrudnionym” – oznajmiła minister. Przyznała, że to prowadzić ma do większej mobilności środowiska naukowego.
W programie resortu znalazła się też propozycja dotycząca tego, by w nauce i szkolnictwie wyższym było mniej umów okresowych, a pracownicy naukowi zatrudniani byli na czas nieokreślony. Minister zaznaczyła, że jednak musi to być powiązane z możliwością rozwiązania takiej umowy, jeśli pracownik otrzyma negatywną ocenę okresową lub jeśli nie uzyska na czas wymaganego stopnia naukowego.
Kolarska-Bobińska wspominała też o zmianach dotyczących studentów. „Chcielibyśmy dać studentom większą szansę na decyzję o wyborze kierunku studiów w ich trakcie” – powiedziała. Przyznała, że student powinien mieć większą możliwość korzystania z indywidualnego toku studiów.
„Ten dokument powstał w wyniku dyskusji i prac ekspertów i środowiska. Wiemy, że bez względu na to, kto będzie rządził, środowisko będzie miało dokument, który wyznacza pewne kierunki, zmiany” – powiedziała.
O drugiej fali zmian minister pisała też w liście do uczelni na rozpoczęcie roku akademickiego. „Chcemy, by realizacja Programu rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki przyczyniła się do lepszego wykorzystania potencjału uczelni i nauki dla rozwoju życia społecznego i gospodarczego w kraju oraz zaowocowała zbudowaniem mocnej międzynarodowej pozycji polskich szkół wyższych” – zaznaczyła Kolarska-Bobińska w liście.
Redakcja strony