Jared Diamond jest amerykańskim biologiem ewolucyjnym, profesorem geografii, a równocześnie twórcą kilku świetnych książek, za które otrzymał przeróżne nagrody literackie. Piszę głównie o tematyce łączącej antropologię, historię i biologię. W niniejszej lekturze pod tytułem „Upadek” autor stara się nam pokazać jak przez własne decyzje, niewłaściwe eksploatowanie środowiska naturalnego, a także czynniki kulturowe oraz społeczne starożytne cywilizacje upadły. Warto dodać, że są tu opisywane historie cywilizacji Majów, Vikingów czy Polinezyjczyków, dlatego sądzę, że dla miłośników geografii lub historii jest to odpowiedni materiał do przeczytania.
Całość zbudowana jest dość charakterystycznie. Na początku znajduje się prolog, po nim są cztery wydzielone części składające się z jednego bądź kilku rozdziałów. Z prologu można wyciągnąć dwa najważniejsze wnioski. Mianowicie pierwszym z nich jest fakt, że po dawnych społeczeństwach zostają tylko i wyłącznie monumentalne ruiny, którymi fascynujemy się do dziś i są one główną siłą napędową turystyki danego obszaru. Drugim wnioskiem jest stworzenie przez autora pięciopunktowej struktury możliwych czynników, które w teorii i praktyce odpowiadały za upadek dawnych społeczeństw i cywilizacji. W skład owej struktury wchodziło: szkodzenie środowisku, zmiany klimatyczne, wrogo nastawieni sąsiedzi, przyjaźni partnerzy handlowi oraz reakcje ludzi na problemy ekologiczne.
Pierwsza część obejmuje jeden długi rozdział o ekologicznych problemach południowo-zachodniej Montany. Montana ma to szczęście, że jest zamieszkana przez nowoczesne społeczeństwo należące do krajów wysoko rozwiniętych i przeżywa prawdziwe, choć wciąż średnio groźne w porównaniu z resztą ich problemów ekologicznych i demograficznych. Stosunkowo niskie opady skutkujące słabym tempem wzrostu roślin ograniczają możliwości upraw i hodowli w tym stanie. Najbardziej szczególne problemy ekologiczne Montany to: toksyczne odpady, zmiana klimatu, lasy, gleby, utrata zróżnicowania biologicznego i przywleczenie skądinąd szkodników. Mimo, że mieszkańcy początkowo nie mieli nic przeciwko górnictwie metali, wyrębom lasów i tym podobne to z biegiem czasu zaczęły się liczne protesty, które doprowadziły do zamknięć kopalni, tartaków. W skutego tego za degradację pięknego środowiska naturalnego i owej jakości życia odpowiedzialny jest wieloletni i utrzymujący się opór mieszkańców i ich konserwatywne poglądy. Wcześniejsze problemy ekologiczne wytworzyły nowe, problemy ekonomiczne, między innymi brak eksportu, zdecydowanie mniejsza ilość miejsc pracy, niemoc utrzymania dawnego stylu życia. Z tej bliskiej perspektywy łatwiej nam wyobrazić sobie, co działo się w odległych czasowo społeczeństwach i co powodowało ich upadek.
Druga część rozpoczyna się czterema rozdziałami na temat dawnych społeczeństw, które upadły. Ich układ tworzy sekwencje o wzrastającej złożoności, zgodnie z pięciopunktową listą stworzoną przez autora. Skupmy się na historii wyspy Wielkanocnej i upadku Majów. Zaczynając od ludności mieszkającej na wyspie Wielkanocnej wiemy z góry, że tamtejsze polinezyjskie społeczeństwo pozostawało w izolacji, toteż na jego losy nie mieli wpływu ani wrogowie, ani przyjaciele. Ciągłe tworzenie pięknych kamiennych posągów doprowadziło do całkowitego wylesienia ze względu na surowce, które były potrzebne do ich budowy. Wpływ człowieka na środowisko spowodował że mieszkańcy wyspy pozostali bez żywności potrzebnej do życia co doprowadziło do wymarcia ludności. Natomiast ich bardzo widoczny, wewnętrzny podział na chłopów i wodzów doprowadził do czystej rywalizacji, która z biegiem czasu zamieniła się w wojnę domową. Jeżeli chodzi o cywilizację Majów, zdewastowali oni swoje środowisko głównie przez wylesienie i erozje. Zmiany klimatyczne (susze) również przyczyniły się do ich upadku. Znaczną rolę odegrały konflikty społeczne, chodzi tutaj o rywalizację pomiędzy królami a arystokracją, która dążyła do wojny i budowania pomników kosztem rozwiązywania podstawowych problemów społecznych.
Następne trzy rozdziały w drugiej części stanowią bardziej skomplikowany przypadek o Grenlandzkich Normanach, ponieważ na ich temat znajduje się więcej informacji. Pięć pozycji z pięciopunktowej struktury jest tutaj dobrze udokumentowane. Grenlandzka historia zawiera przesłanie, że nawet w najsurowszym środowisku upadek nie jest nieuchronny, lecz zależy od wyborów dokonanych przez społeczeństwo. Ostatni rozdział to prezentacja trzech kontrprzykładów, którym udało się przetrwać przy użyciu metody wstępującej lub metody zstępującej.
Część trzecia składa się z czterech rozdziałów dotyczących teraźniejszości, powraca ona bowiem do współczesnego świata i jego aktualnych problemów. Weźmy pod uwagę na przykład aktualną katastrofę w Ruandzie. Występuję tam krwawy konflikt pomiędzy dwoma afrykańskimi plemionami (lud Hutu i Tutsi), mający u swojego podnóża różne podstawy. Słabe warunki do życia oraz duża degradacja środowiska. Nierówność w bogactwie społeczeństwa spowodowała konflikty wewnętrzne. Eksplozja demograficzna spowodowana poprawą jakości życia skutkowała brakiem możliwości wyżywienia tak wielkiej populacji wskutek czego ludność zaczęła odczuwać głód ziemi, wzmocniony suszą. Skoncentrujmy się teraz na Chinach, które posiadają jeden z najwyższych wskaźników zanieczyszczenia na świecie. A skoro posiadają tak wielkie zanieczyszczenie, to wywierają potężny i poważny wpływ ekologiczny, i gospodarczy na cały świat. Państwo te większy nacisk kładzie na rozwój przemysłu, nawet jeśli rozwija się on kosztem środowiska naturalnego. Chiny wytrzebiły wiele naturalnych gatunków roślin i zwierząt, zanieczyściły niemal wszystkie rzeki swoimi toksynami. Statystycznie na jednego mieszkańca przypada podwójna dawka ołowiu – znacząco ponad normę.
Ostatnią część można nazwać podsumowaniem. Społeczeństwa podejmują zgubne decyzje ponieważ nie wyciągają odpowiednich wniosków z przeszłości i z doświadczeń wcześniejszych ludzi. Coraz mniej jest patrzenia przed siebie, w sensie brak patrzenia w przyszłość pod kątem oceny swoich własnych działań. No i oczywiście maksymalne wykorzystywanie środowiska naturalnego w długim okresie czasu co powoduje powolne zauważanie zmian. W następnym rozdziale mamy do czynienia z wielkimi korporacjami dbającymi o środowisko, które cechują się dwoma rodzajami działań. Jedne starają się wydobyć wszystko jak najszybciej i jak najwięcej zarobić bez zwracania uwagi na środowisko naturalne. W razie czego firma ogłasza upadłość, nie ponosi żadnych kosztów związanych z uprzątnięciem, aby potem pod nową nazwą ponownie wydobywać surowce. Drugie natomiast przeznaczają bardzo dużo na względy ekologiczne, inwestują w czyste wydobycie bez jakichkolwiek szkód. Korporacje te wiedzą o kosztach ewentualnych katastrof ekologicznych więc w związku z tym dbają o świadomość ekologiczną, starają się wyrobić sobie normę co w znacznym stopniu przyciąga inwestorów i pozwala rywalizować z innymi, znacznie bogatszymi spółkami. Ostatni rozdział podsumowuje rodzaje zagrożeń ekologicznych stojących przed współczesnym światem. Autor głównie wyodrębnia: zniszczenie lub utrata zasobów surowców naturalnych, ograniczenie tych zasobów, skutki szkód wyrządzonych przez człowieka, wzrost liczby ludzi na świecie.
Na pierwszy rzut oka już widać, że recenzowana książka jest naprawdę długa, w końcu posiada ona ponad pięćset stron. Moim zdaniem jest to pierwsza istotna wada tej lektury. Mimo tak dużej objętości nadal uważam, że autor wraz z wydawcą mogli śmiało popracować nad zmniejszeniem jej pod względem ilościowym. Znajdujące się tam mapy oraz zdjęcia nie rekompensują czasu poświęconego na przeczytanie nie interesujących faktów z tekstu. Sądzę, że różne opisy, takie jak charakterystyka śmietnika na wyspie lub skład chemiczny jakichkolwiek rzeczy czy kości mogły zostać pominięte bądź skrócone do minimum. Podczas czytania to strasznie wytrącało z równowagi, skutkowało to tym, że można było się pogubić w wątku lub wertowało się dalej kartki w celu pominięcia nudnych treści. Aczkolwiek przez takie pominięcia czasami traci się ważne szczegóły przez co istnieje szansa, że nie zrozumie się dobrze czytanego fragmentu. Natomiast drugą wadą tejże książki jest jej część pierwsza, w tym wypadku rozdział pierwszy zatytułowany „Pod ogromnym niebiem Montany”. Cała ta część nie zdołała mnie zaciekawić i nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań zapewnionych przez autora. Ciężko na jej temat coś napisać bowiem w moim przekonaniu była ona w ogóle nie potrzebna. Mimo tak bliskiej perspektywy, osobiście nie udało mi się lepiej wyobrazić co działo się w czasowo dawnych społeczeństwach i jak doszło do ich upadku.
Cała druga część sprawiła mi dużo przyjemności. Z reguły lubię czytać książki o tematyce historycznej więc „Upadek” jest strzałem w dziesiątkę jeżeli chodzi o moje prywatne zainteresowania. Najbardziej spodobał mi się rozdział dotyczący ludności polinezyjskiej żyjącej kiedyś na wyspach Pictairn i Henderson. Mimo, że obie wyspy posiadały bardzo mało korzystnych warunków do ludzkiej egzystencji, w końcu pierwsza była bardzo mała a druga nieprzyjazna ekologicznie to i tak Polinezyjczycy radzili sobie całkiem nieźle. Jak na takie warunki jestem pod ogromnym wrażeniem ich próby przetrwania, prowadzili trójstronny handel, a nawet nie posiadali odpowiedniego i dobrego transportu. Szkoda tylko, że utrata najlepszego partnera handlowego z odległej wyspy zwanej Mangareva, doprowadziła ich do upadku. Żałuje również, że nie zostało poświęconych dla nich więcej stron, w końcu można było zrezygnować z pierwszej części albo ją skrócić. Rozdziały o upadku Majów i Vikingach z Grenlandii skłoniły mnie do refleksji na temat aktualnych problemów ekologicznych jak i ekonomicznych w Polsce i na świecie. Kolejnym pozytywnym aspektem tej książki jest fakt, że może być ona traktowana jako poradnik dla aktualnych społeczeństw. Dostarcza nam odpowiednich recept, nauk i rozwiązań, dotyczących tego, jak prawidłowo powinno się prowadzić czy to gospodarstwo, miasto bądź państwo i jak prawidłowo należy eksploatować środowisko naturalne, w tym głównie wydobycie surowców na potrzeby życia codziennego.
Cała praca Diamonda jest napisana łatwym i zrozumiałym językiem, nawet dla dzieci. Idealna dla miłośników geografii, historii i antropologii co zaznaczyłem na samym początku. Jest to również dobra pozycja dla osób, które uważają czytanie za hobby. Polecam ją wszystkim głodnym wiedzy historycznej. Na sam koniec warto opowiedzieć tutaj o głównym przesłaniu owej lektury. Mimo, że aktualnie nasze społeczeństwo żyje i ma się dobrze, warto zastanowić się nad skutkami swoich czy działań innych. Nie można tylko i wyłącznie czerpać z zasobów naturalnych, należy również się wysilić, aby znaleźć inne alternatywne wyjścia, nie szkodzące środowisku. Posiadam to samo zdanie co autor a mianowicie, po raz pierwszy w historii stoimy przez zagrożeniem globalnego upadku, ale też po raz pierwszy mamy sposobność szybkiego wyciągania nauk i wniosków po obserwacji dawnych społeczeństw w dowolnym momencie historii.
Autor recenzji: Mateusz Rutkowski
Redakcja strony